środa, 30 grudnia 2009

BEST OF 2008/9 - # 4 - KINGS OF LEON


Początek tej płyty zwala z nóg. Closer, przypominające nieco Leave zespołu R.E.M, to jeden z najpiękniejszych utworów jakie słyszałem w życiu. Nie ma odpowiednich słów, które oddadzą mu należną cześć. Nie znam innej piosenki zaśpiewanej z taką ekspresją. Wokal Caleba Followila, raz zachrypnięty i szorstki, chwilę później czyściutki i poruszający wwierca się w najgłębsze zakamrki duszy. Czasami mam wrażenie, że przy fragmentach tej piosenki na ułamek sekundy zatrzymuje mi się serce.

A dalej na płycie Only By The Night jest równie pięknie. Crawl, utwór nieco mroczny napędzany przez partię mocno przesterowanego basu, to kawałek porządnego rocka. Sex On Fire i Use Somebody to 2 największe hity, często grane przez radio. Pierwszy to idealny rockowy song, ze świetną gitarą i refrenem znanym dziś chyba na całym świecie. Drugi to piękna ballada, inteligentna zarówno muzycznie jak i tekstowo.

Kings Of Leon potrafi z nawet prostego utworu wyczarować coś wyjątkowego. Na przykład zarówno w Revelry, 17, czy Be Sombody, które mogyłby być „zwykłymi” melodyjnymi hiciorkami co chwilę słyszmy jakiś smaczek serwowany przez któregoś z czterech braci Followil. Tak samo jest i w zamykającym płytę Cold Dessert. Super brzmią też Notion i Manhattan, który za sprawą rytmu kojarzy mi się trochę z muzyką chóru gospelowego, a z drugiej strony, dzięki sposobowi śpiewania z Dżemem.

O każdej z 11 piosenek na płycie Only By The Night możnaby pisać w samych superlatywach. Ten album po prostu nie ma słabego punktu. Wszystkie utwory są genialnym połączeniem gry czterech muzyków idealnie współbrzmiących a jednocześnie stanowiących indywidualności. Jeśli dobrze się wsłuchać bez trudu można wyłapać partie grane przez poszczególnych członków zespołu.

Czwarta płyta Kings Of Leon to przełom w karierze zespołu. Wydali płytę, która spodoba się zarówno koneserom jak i wielbicielom przebojów. Sporym rozczarowaniem był za to dla mnie za to koncert braci Followil. Ale o tym już w nowym roku. Na razie przenieście się w kosmos słuchając Closer.

http://www.youtube.com/watch?v=lkGhDHP093M

2 komentarze:

  1. Oprócz pewniaków z tej płyty uwielbiam też Manhattan :) wspaniała sekcja rytmiczna i piękna linia wokalu.. bardzo amerykański song.

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D