wtorek, 30 sierpnia 2011

STO LAT KASIU !!!


O zespole Hey można by pisać godzinami, niemal każda jego piosenka wywołuje setki wspomnień. Długo zastanawiałem się, którą wybrać w dniu 40-tych urodzin Kasi Nosowskiej. Ostatecznie padło na kawałek otwierający trzecią i najlepszą chyba płytę tej szczecińskiej grupy. Droga Kasiu: dziękując Ci za dotychczasowe muzyczne cuda życzę dużo szczęścia i radości a także tego, aby twórcza, choćby wczesna jesień nigdy nie nadeszła! O co po ostatniej płycie i koncertowej formie jubilatki i zespołu w poprzednim roku jestem spokojny!

niedziela, 28 sierpnia 2011

KASZANA FESTIWAL: LOLITA - JOLIE GARCON

Czwarty dzień Kaszana Festiwal upłynie pod znakiem gorzko-słodkim. Dziś przyszedł czas na piosenkę o niespełnionej miłości ale również o pozytywnych aspektach, które z takiej sytuacji mogą wyniknąć. A także o tym jak cenne jest wszytsko co ma związek z celebrytami. Utwór Jolie Garcon ma bowiem podłoże osobiste i jest oparty na faktach. Początkująca wokalistka Lolita na jednej z imprez poznała swoją wielką idolkę, Angeline Jolie. Panie od razu złapały wspólny język, rozmawiało im się na tyle dobrze, że Angelina kazała nawet iść spać Bradowi Pitowi po to tylko aby moć przegadać z Lolitą całą noc. Niedoświadczona, młoda wokalistka narobiła sobie nadzieji i z marszu się zakochała. Jej podejrzenia o lesbijskich skłonnościach aktorki zostały jednak brutalnie zweryfikowane już nastepnego dnia, gdy Lolita podczas wspólnego spaceru po zagajniku próbowała pocałować Angelinę. Ta zaczęła się wyrywać, krzycząc „bejbe, forgiet yt, aj low Bred”. Lolita nie ustępowała, a w efekcie szamotaniny i ucieczki straciła swoją ulubioną i najsłynniejszą, czerwoną garsonkę (zdjęcie obok). Miłosne rozczarowanie wokalistki szybko ustąpiło, gdy okazało się, że za tą garsonkę na jednej z aukcji w Londynie może zarobić grubo ponad milion funtów. Tym samym Lolita stała się bogata, kupiła jacht z kapitanem, a całą historię wspomina w swoim największym przeboju, nie dając Angelinie szans na dalszą znajomość:

Żuli garsą, e mła, le dipa, orewła czyli “Garsonka Jolie jest teraz moja, żegnaj dupo”.


czwartek, 25 sierpnia 2011

DLA FANÓW SPARTAKA !!!

Wszystkim sowieckim fanom Bonomuza życzy miłych wakacji w przerwie od eurpoejskich pucharów!

Legiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Warszawaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!

środa, 24 sierpnia 2011

PIOTR ROGUCKI - LOKI - WIZJA DŹWIĘKU

Nie słyszę większych różnic pomiędzy solową płyta wokalisty COMY a twórczością jego macierzystej grupy. Loki – Wizja Dźwięku spokojnie mogła by zostać wydana jako kolejny longplay Łodzian. Znacznie ważniejsza od szyldu jest jednak zawartość krążka - świetna. Pełno tu fantastycznych, ciekawych kompozycji, zróżnicowanych ale bardzo spójnych i dopracowanych w najmniejszym elemencie. Bywa ostro, zarówno w wersji muzycznej (najlepsze na płycie Wielkie K.) jak i lirycznej (Witaminki opowiadające o tym co bohater piosenki lubi w sytuacjach tet-a-tet). Większość utworów dotyka raczej smutnych i poważnych problemów, m.in.: morderstwa (Ruda Wstążka, Szwajcarski Nóż), samobójstwa (Piegi w Locie), depresji czy frustracji (Wizja Dźwięku, Nie Bielsko), itp. Kontrastuje z nimi Sopot, genialnie prześmiewczo opisujący marzenia początkującego zespołu i podający najprostszą receptę na sukces. Pozytywnie jest też w ...

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

KASZANA FESTIWAL: SYLWIA GRZESZCZAK - MAŁE RZECZY

W trzeciej odsłonie I KASZANA FESTIWAL nadszedł czas na wykonawcę z Polski. Gwiazda naszej kaszaniastej sceny jest tegolata wyjatkowo „zarobiona” i z tego powodu nie znalazła czasu na udzielenie wywiadu dla Bonomuzy. Udało nam się natomiast uzyskać eksluzywny rękopis najnowszego przeboju Sylwi wraz ze specjalną dedykacją dla czytelników. Ten łakomy kąsek będzie jedną z nagród podczas zamykającego festiwal głosowania. Na razie możecie nabrać smaka oglądając jego skan.

Rękopis jest mocno zaskakujący i wynika z niego, iż piosenka „Małe Rzeczy” ma zupełnie inny wydźwięk niż się powszechnie wydaje. Liryka nie dotyczy bowiem jedynie szczęścia i namawiania do radości mysi nie tylko z rozmiaru XXL. To bardziej przestroga jak dane napoje i potrawy wpływają na układ moczowy. Sylwia poleca kawę i zdecydowanie, pozwalając sobie nawet na wulgaryzm, odradza szczaw, który w jej stronach rodzinnych nazywa się ściawiem. Tekst nie jest też pozbawiony kontekstu politycznego, Sylwia wspomina w nim bowiem czasy rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy sytuację w Nowym Jorku porównywano do tej w kraju tygrysa Europy Środkowo-Wschodniej, czyli Estonii. Lejdis en dżentelmen, przed Wami Sylwia Grzeszczak !!!

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

KASZANA FESTIWAL: PITBULL - GIVE ME EVERYTHING


Druga odsłona Kaszana Festiwal 2011 powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom czworonogów, w szczególności tych merdającym ogonem. Na scenie pojawi się bowiem sam Pitbull. Jak świat długi i szeroki, od pińczowskiej dyskoteki w remizie do najbardziej lanserskich klubów w Niu Jork tego lata wszyscy, bez wyjątku krzyczą „hej, daj mi bejbe wszystko dziś”. Mało kto jednak wie, iż słowa tego fantastycznego przeboju inspirowane są wierszem naszego, polskiego Polaka, Aleksandra Fredry. Nie wierzycie? Przeczytajcie ekskluzywny wywiad z Pitbullem, który udało mi się przeprowadzić tuż po wczorajszym występie na Kaszana Festiwal.

- Czy twój najnowszy smeszing hit inspirowany jest wierszem Aleksandra Fredry „Osiołkowi w żłoby dano”?
- Hau, haó, hał! (Tak, tak, Endrju był spoko ziomem, znał się chłop na życiu)
- A więc jak to wygląda u ciebie? Owies czy siano?
- Woof, łóf, łuf! (Trudny wybór, trudna zgoda, chwycę siano, owsa szkoda, chwycę owies, żal mi siana i tak stoję aż do rana.)
- Fama na mieście mówi, że choć chwalisz się, iż z twoim statusem można mieć zarówno siano jak i laski to nie rozumiesz słów, które używasz. Dlaczego nazywasz dziewczyny owsem?
- Wrrrrrrrr (Powiedz tej famie, że jest szmata i vice versa)

W tym momencie Pitbull przestał machać ogonem i wyszczerzył kły, pokazując niczym w teledysku „wielkie joł”. Tym sposobem pełen treści wywiad dobiegł końca. Bez słowa uprzedzenia wokalista wyszedł z sali konferencyjnej. Przez ścianę usłyszałem tylko, że „grubnął kogoś sexy mówiąc hey, give me everything tonight!”.

PS. Jeżeli zastanawiacie się w jaki sposób udało mi się dogadać z samym Pitbullem, albo wątpicie, że taka rozmowa w ogóle mogła mieć miejsce to odpowiedź i dowód znajdziecie poniżej.

czwartek, 11 sierpnia 2011

THE SOUNDS - SOMETHING TO DIE FOR

Jeżeli latem czasami macie ochotę na posłuchanie dźwięku gitar a jednocześnie ogarnia was chęć na małe umpa-umpa to najnowsza propozycja The Sounds powinna okazać się salomonowym rozwiązaniem tego rozdwojenia jaźni. Trudno zdefiniować muzykę prezentowaną przez ten szwedzki zespół na Something To Die For. Momentami brzmi ona jak hity rodem z Radio Eska, pełne elektronicznego beatu, elektronicznych zagrywek w stylu Papa Dance, by po chwili przejść w oryginalnie przebojowy numer, inteligentny pop spod znaku Yeasayer, czasem z elementami rockowej gitary. Jeśli ten opis zniechęcił was do dalszego czytania lub słuchania Szwedów to dodam, że ta mieszanka ma w sobie coś sprawiającego, iż chce się dotrwac do końca płyty. Wszystkie wyżej wymienione elementy łączą się idealnie w kawałku tytułowym, rozpoczynającym się elektronicznym, brzęczącym pochodem i przechodzącym w gitarowy, wpadający w ucho już po pierwszym przesłuchaniu refrenem i kończącym się syntezatorkiem, którego nie powstydziło by się Kombi „rozmawiającym” z elektrycznym wiosłem. Równie dobrze jest w świetnym melodyjno-gitarowym The No No Song podobnym do....

niedziela, 7 sierpnia 2011

KASZANA FESTIWAL: SAK NOEL - LOCA PEOPLE


Pierwszy Kaszana Festiwal otwiera Sak Noel ze swoim miażdżącym hitem Loca People. Przed projekcją ostrzegam, że jest to numer tylko i wyłącznie dla zaawansowanych a do jego słuchania trzeba koniecznie odpowiednio przygotować się mentalnie i fizycznie.
Przy okazji startu naszego festiwalu udało mi się przeprowadzić krótki wywiad z owym hiszpańskim artystą.

- Skąd pomysł na ten kontrowersyjny tytuł piosenki?
- Kiedy przybyłem do Hiszpanii i zobaczyłem tych imprezujących ludzi pomyślałem sobie  ŁOTAFAK.
- Niesamowite. Długo nad tym myslałeś?
- Cały dzień. Całą noc.
- Czy po tym czasie nie żal było ci opuszczać ten piękny kraj?
- Nie mogłem uwierzyć, że wyjeżdżam, więc zadzwoniłem do kumpla Johnego
- I co mu powiedziałeś?
- Ludzie są niesamowicie szaleni
- Głębokie. Dzwoniłeś z miejscowej komórki? Roaming jest jednak bardzo drogi.
 - ŁOTAFAK
 - Rozumiem. W teledysku razem z kolegą oraz mnóstwem innych ludzi, w różnym wieku, przez jakiś czas kręcisz paluszkiem. Co miałeś na myśli pokazując ten gest? Czy chodziło o to, że w Barcelonie nie mogłeś kupić bąka dla swojego siostrzeńca?
- Niech żyje muzyka! Niech żyje noc! Niech żyją didżeje. ŁOTAFAK!

W tym momencie wywiad został przerwany ponieważ do pomieszczenia wtargnął tłum festiwalowiczów chcących prosić ssaka Noela o autograf. I ja też tam byłem i palcem kręciłem. A co mi tam. ŁOTAFAK – znaczy się.

STARTUJE PIERWSZY KASZANA FESTIWAL

Pierwszy KASZANA FESTIWAL czas zacząć! Przez najbliższe 7 weekendów na „scenie” Bonomuzy pojawiać się będą kolejni uczestnicy tego „święta muzyki” rywalizując zawzięcie o tytuł Kaszanki Lata 2011. Zwycięzcę wybiorą czytelnicy Bonomuzy a stawka jest nie byle jaka: piosenka, która najbardziej „przypadnie Wam do gustu” otworzy składankę KASZANA SONGS, której premiera nastąpi 21 września, czyli ostatniego dnia lata. Dodatkowo autor ów pięsni otrzyma 5 kilo polskiej, smakowitej, ekologicznej kaszaneczki. W czasie festiwalu nie zabraknie oczywiście eksluzywnych wywiadów z artystami czy analizy piosenek-kandydatek zarówno pod względem tekstowym jak i muzycznym.
Pierwszy konkursowy utwór już dziś wieczorem! Giet riedy tu bałns!

czwartek, 4 sierpnia 2011

THE KILLS - BLOOD PRESSURES

Czwarta płyta duetu The Kills kosi równo z trawą a tytułowe ciśnienie krwi reguluje na poziomie idealnym. Zasłuchuję się Blood Pressures od kilku tygodni i za każdym razem odkrywam w niej coś nowego. Nie ma tu nawet zbędnej sekundy. Choć poszczególne kawałki różnią się stylistycznie podczas projekcji ma sie wrażenie całkowitej spójności, każda kolejna piosenka wynika z poprzedniej i zaostrza apetyt na kolejną. Otwierające album Future Starts Slow spokojnie wprowadza w klimat muzyki Alison Mosshart i Jamiego Hince’a prostym rytmem perkusji, dwuosobowym śpiewem unisono, drżącym brzmieniem gitary i charakterystycznym, kontrolowanym przesterowaniem brzmiącym tak, jakby realizator przysnął i za mocno podkręcił gałki. I jeśli ktoś oprze się urokowi tego numeru to przy drugim Satelite powinien już odlecieć dalej niż tytułowy kosmiczny statek czy bohater piosenki podgrzewający srebrną łyżeczkę. Jestem absolutnie zafascynowany tym kawałkiem, jego melodią, klimatem, brzmieniem, itp. Polecam projekcję przez słuchawki. W dalszej części płyty jest równie dobrze. W Heart Is A Beating Drum słyszymy...

wtorek, 2 sierpnia 2011

ŁUKASZ ROSTKOWSKI - WARSAW - ZROZUMIEĆ POLSKĘ

Warsaw – Zrozumieć Polskę autorstwa Łukasza Rostkowskiego to kolejna płyta wydana przez Muzeum Powstania Warszawskiego. I o ile szanuję zarówno wcześniejsze wydawnictwa muzeum jak i dotychczasową twórczość L.U.C.a to ta propozycja jest delikatnie mówiąc mało udana.

Jedynym wartościowym elementem tego wydawnictwa są pełne barwnych, często przerażających historii wypowiedzi powstańców zaczerpnięte z archiwum historii mówionej. Pomysł na płyte był taki aby zilustrować te wypowiedzi muzyką. Niestety nagrany podkład tylko przeszkadza w odbiorze, nie jest ani ciekawy ani adekwatny. Bo czy wesołe dźwięki harmonii albo trąbki z tłumikiem znajnej choćby z bajki Reksio na pewno pasują do historii o wgnieceniu człowieka w ziemię przez czołg, zjadaniu psa, obcinaniu nogi czy identyfikacji zwłok?

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

67. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO - GODZINA W.

Dziś 67. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tego powodu kontynuujemy rozpoczętą w zeszłym roku tradycję umieszczania tego dnia kolejnych utworów z płyty zespołu Lao Che nawiązującej do wydarzeń z 1944 roku. Dziś czas na numer 2, Godzinę W, dla mnie jednej z najbardziej porażających piosenek na albumie Powstanie Warszawskie. Zawsze tego dnia myślę o młodych ludziach, którzy gotowi byli nie walczyć o wyzwolenie swego miasta nie zważając na koszmarną dysproporcję sił i grożące konsekwencje. Posłuchajcie pieśni o Godzinie W, która wybuchła 67 lat, 3 godziny i 15 minut temu i przenieście się myślami na chwilę do okupowanej Warszawy.