środa, 23 grudnia 2009

HEY - STODOŁA 11.12.2009

Bardzo byłem ciekawy tego koncertu. Nowa płyta Heya jest tak inna od poprzednich, że naprawdę trudno było sobie wyobrazić wykonanie na żywo niektórych z nowych piosenek przez rockowy zespół.

A Hey, jakby na przekór zagrał całą nową płytę od początku do końca. 10 piosnek z „Miłość, uwaga, ratunku, pomocy” wypełniło pierwszą połowę koncertu. I jeśli ktoś wcześniej miał wątpliwości czy są to dobre piosenki po tym koncercie powinien się ich wyzbyć na zawsze. Zaczęło się od Vanitas z taśmy, podczas piosenki zespół (oprócz Kasi) kolejno zjawiał się na scenie, by po wybrzmieniu ostatnich słów wokalu zaserwować 3-minutowe instrumentalne zakończenie tej piosenki, która na płycie urywa się nagle, zdecydowanie przedwcześnie.

Dzięki temu, że w nowych utworach Heya brzmienie gitar jest nieco schowane na koncercie można podziwiać kunszt Jacka Chrzanowskiego. Nie zdawałem sobie dotychczas sprawy, że jest on tak świetnym muzykiem. Bas rządził w Stodole bezapelacyjnie.

Hey wystąpił w 6-osobowym składzie, z klawiszowcem Krzysztofem Zalewskim (o ile się nie mylę). Nowy nabytek Heya odpowiada dodatkowo na koncertach za drugi wokal. Daje to super efekt, czasami nieco zaskakujący, gdy w „Piersi Ćwierć” klawiszowiec śpiewa dwie oktawy wyżej niż Kaśka (na płycie obie partie wokalne wykonuje Nosowska). Generalnie cała nowa płyta zabrzmiała super, a dodatkowo muzyce towarzyszyły proste lecz ciekawe wizualizacje.

Potem przyszedł czas na oczekiwane przez wszystkich hiciory. I choć Hey ma ich w swym repertuarze dziesiątki to tych największych zabrakło. I za to wielki szacun dla zespołu. Super było przeżyć koncert Heya bez Zazdrości, Mojej i Twojej Nadzieji, Dreams itp.

Większość piosenek zaprezentowanych w drugiej części koncertu miała nowe aranżacje, nowoczesne, elektroniczno-taneczne, trochę w klimacie nowej płyty. Prawie wszystkie wypadały piorunująco, ze szczególnym wskazaniem na Wczesną Jesień i Cudownie. To były dwie najstarsze piosenki zagrane przez Heya i dwa absolutne topy koncertu. Równie dobrze wypadła nowa wersja „Że”.

Niestety nie wszystkie piosenki obroniły się w nowych wersjach. Wśród nich znalazł się niestety mój ulubiony kawałek Heya czyli Antiba. Słabo wypadło też Je-Łe w dziwnej wersji a’la country i Heledore Babe w wersji disco zabijającej piękno tego utworu.
Koncert trwał 90 minut i zakończył się numerem Luli Lali, który nie jest, moim zdaniem, najlepszym koncertowym „zamykaczem”. Dodatkowo podczas bisów zdecydowanie pogorszyła się jakość dźwięku.

Generalnie koncert był jednak super. Wielki plus dla zespołu za nowe aranżacje starszych piosenek i odważną, zdecydowanie nieszablonową setlistę. Bardzo się cieszę, że nowy duch, który wstąpił w Heya nie był tylko efektem zabiegów w studio nagraniowym ale jest wyraźnie widzialny i słyszalny na koncertach. Oby tak dalej!

Pod tym linkiem „Że” w nowej aranżacji (z koncertu w Zabrzu z listopada 2009).

http://www.youtube.com/watch?v=o7uQCaMEp0I&feature=related - Że

3 komentarze:

  1. Hey sie skonczyl na Killem' All.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nowa płyta 'nie wzieła' za bardzo..
    ale tak szczerze, to tylko raz lub 2 razy jej słuchałem..
    Może jeszcze 'dojdzie'..

    A pod tym linkim moje fotki z koncertu w Zabrzu :) z 13.12.2008
    http://gallery.me.com/darekpro1/100068

    A set był tak:
    01. O Suszeniu
    02. Fate
    03. A Ty?
    04. Dreams
    05. Byłabym
    06. Moogie
    07. O Podglądaniu
    08. Missy Seepy
    09. Ho
    10. To Tu
    11. Mru Mru
    12. [sic!]
    13. Całą Noc
    14. W Imieniu Dam
    15. Luli Lali
    16. Mimo Wszystko
    17. Cudzoziemka W Raju Kobiet
    18. Teksański
    ---------------------------------------------
    19. Angelene
    20. Zazdrość

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki za linka Depe! A nowa plyte polecam, jest barzo inna ale tez bardzo dobra. Zreszta wkrotce na blogu pojawi sie jej recenzja. A przekonywanie do niej proponuje zaczac od kawalkow numer 5 i 8

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D