piątek, 25 grudnia 2009
BEST OF 2009 - # 12 - EDITORS
Etykiety:
RECENZJE
Pierwszy singiel promujący płytę lekko szokował. Numer świetny ale bardziej przypominał Depeche Mode z początków działalności niż „następcę Joy Division”, za których dotychczas uważano Editors.
Płyta zaczyna się bardzo mrocznie. Tytułowy kawałek początkowo utrzymany jest w klimacie rodem z czarnej mszy, by w drugiej połowie przejść w symfonię eksperymentów i dźwięków w stylu Archive. Kolejny Bricks and Mortar to już elektro-pop, gdybym usłyszał to w radio obstawiałbym, że to stare dobre New Order.
W You Don’t Know Love i Eat Raw Meat słyszymy lekko schizofreniczne dźwięki syntezatorów super wkręcające się w głowę. Bardzo ciekawie brzmi The Boxer, chyba najbardziej przypominający stary styl zespołu ale jednocześnie wzbogacony dźwiękiem pozytywki i klawiszem a’la Kombi z lat 80-tych.
Płyta jest pełna dziwnych dźwięków. Więcej tu brzmienia syntezatorów niż gitar, zaniknął ślad po hipnotyzującym, pulsującym basie tak charakterystycznym dla dotychczasowych dokonań Editorsów (i wcześniejszych Joy Division). Wyłączając wspomnienia poprzednich dwóch płyt i dotychczasowe etykietki trzeba uczciwie stwierdzić, że In This Light and on This Evening zawiera kawał dobrej, wciągającej i hipnotyzującej muzyki.
Pod linkiem znajdziecie teledysk do promującego płytę Papillon. Piosenkę na pewno znacie ale teledysk już pewnie niekoniecznie. Prosty ale świetny!
http://www.youtube.com/watch?v=Wq4tyDRhU_4
2 komentarze:
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Editors na 12 !!!??? Gdyby na 11 i 10 i 8 było coś lepszego to może bym się nie obraził... a tak? nie bede tego czytał ! /;-)
OdpowiedzUsuńAnonimowy Kukizie ;-) Tak jak pisałem na początku podsumowań całą wymienioną trzynastkę uważam za świetne płyty. Dziś zamieniłbym miejscami Editors i White Lies. Więc twój typ wskoczyłby do pierwszej dziesiątki ;-)
OdpowiedzUsuń