wtorek, 20 stycznia 2015

POLSKA MOTORYZACJA A BRYTYJSKA MUZYKA

W tym roku mija 15 lat odkąd z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni Fiat 126p - niedawne jeszcze marzenie milionów, odpalane czasem na szczotkę, z silnikiem umieszczonym z tyłu. Trzeba przyznać, że Maluch miał w sobie "to coś" a swego czasu był nawet naszym eksportowym hitem. Na własne oczy widziałem ów wehikuł na dwóch pozaeuropejskich kontynentach. Choć polska motoryzacja nie była mi obca nigdy Malucha nie miałem. Wolałem "wozić się" Polonezem i słowa złego o tym demonie prędkości i zwrotności powiedzieć nie dam. Podobnie zresztą pewnie jak panowie z Kasabian na temat Fiata 126p. Ich wspólna przygodę z monstrum z Bielsko Białej yacyzna się w trzeciej minucie teledysku do Re-Wired.

niedziela, 11 stycznia 2015

SKŁADANKA "BEST OF BONOMUZA 2014"

Na koniec wspominek z roku 2014 czas na tradycyjna składankę podsumowującą minione 365 dni. Możecie posłuchać jej klikając na tytuły poszczególnych kawałków lub w całości w poniższym okienku.




1. FAMILY RAIN - Don't Waste Your Time On Me
Pierwszy kawałek, który w zeszłym roku "chodził za mną" przez kilka tygodni.

W 2014 ponownie uwierzyłem w swój ulubiony zespół. A ta wersja, która usłyszałem niemal 2 miesiące po premierzy płyty po prostu wbiła mnie w fotel.

Solówka kończąca to combo to najpiękniejsze muzyczne 30 sekund tego roku.

Muzyczne LSD, przedstawiciel najlepszego albumu A.D. 2014.

To z kolei najlepszy kawałek z ciekawego debiutu w stylu The Black Keys.

Jeden z lepszych reprezentantów smutno-dojrzałej płyty wokalisty BLUR.

Jacek Biały może nie rzucił na kolana swoim drugim solowym albumem ale umieścił ta kilka naprawdę dobrych kawałków. Między innymi ten.

Największe muzyczne zaskoczenie zeszłego roku. Najlepszy polski debiut od lat, kariera zagranicą niemalże murowana.

W roku 2014 odbył się Mundial, najciekawszy jaki pamiętam, a pierwsze prześwity z mistrzostw świata mam z Mexico '86. Song Shakiry, z którą zrobiliśmy wywiad w ramach Kaszana Song Festival, po raz trzeci z rzędu był hymnem futbolowych mistrzostw świata.

Autor ów ckliwej i chwytliwej pieśni wygrał chyba konkurs na najlepszy cover kawałka Roxette. I choć pewnie jego plakaty zdobią głównie pokoje nastolatek ten numer chwyta również i mnie.

Kasabian wykonało dość niski ukłon w stronę muzyki elektronicznej i wyszło z tego obronną ręką. Treat to tego najlepszy przykład. Koncert na Narodowym podczas Orange Warsaw Festival był mega.

Absolutny numer 1 w kategorii "najbardziej odczapowy klip roku".

Apetyczny zwiastun nadchodzącej płyty i koncertu w Polsce. Czyżby na Orange Warsaw Festival?

Zwycięzca w kategorii tekstowy suspens roku - "Nie pozwolę ci mnie opuścić nawet gdybym miał się ....". Zmienić. Tiaaaaaa.

Piotr Rogucki zapuścił wiejskie wąchy i udziela się jako juror w jednym z talent show. O nowej płycie COMY na razie cicho, ten gościnny występ to jedyny ślad po twórczości PR. który chwilowo niczym pies Saba wydaje się podążać niewłaściwą drogą.

Najważniejszym muzycznym wydarzeniem, które w Polsce przeszło praktycznie bez echa, była reaktywacja Nirvany przy okazji włączenia do Rock'n'Roll Hall of Fame w roku dwudziestej rocznicy śmierci Kurta Cobaina. Z tej okazji zespół zagrał mini koncert. Jestem pewien, że przy tym kawałku Kurt uśmiechał się od ucha do ucha.

Dwudziestą rocznicę obchodził również Przystanek Woodstock, na który z radością wróciłem po 10 latach przerwy. To jedna z jego najpiękniejszych chwil..

Dwudziestolecie obchodziła też płyta PRYMITYW. T.LOVE zaprezentował ją na żywo podczas specjalnej trasy koncertowej. W Stodole nawet w oryginalnym składzie, z Perkozem na gitarze. A przy okazji w 2014 obejrzeliśmy wiele naprawdę pięknych meczów.

Od przyszłego roku będziemy niestety obchodzić także smutną rocznicę. Po 45 latach od  oryginalnego festiwalu Woodstock, kilka dni przed końcem roku zmarł Joe Cocker. Nie mogło więc go zabraknąć w muzycznych podsumowaniach roku 2014.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

MUZYCZNE WYDARZENIE ROKU 2014 - REAKTYWACJA NIRVANY

Bezapelacyjne  najważniejszym muzycznym wydarzeniem zeszłego roku byłą reaktywacja Nirvany przy okazji przyjęcia zespołu do Rock'n'Roll Hall of Fame. I nie o samo wyróżnienie chodzi tylko o minim koncert, który przy tej okazji się odbył. Mowę wstępna wygłosił Michael Stipe, na scenie oprócz Krisa Novoselica i Dave'a Grohla pojawiły się m.in. Wendy o'Connor czyli matka Kurta oraz Courtney Love. Niesamowite wrażenie zrobiły na mnie słowa Dave Grohla, jego podziękowania dla rodziców, którzy pozwalali mu odnaleźć siebie oraz to jak należy podchodzić do idoli, to jak naprawdę mogą oni pomóc w życiu. Bez kitu ten kilkuset sekundowy speech to majstersztyk. Na deser zespół wykonał 5 utworów, każdy z inną wokalistką. Jestem przekonany, że gdyby Kurt usłyszał fenomenalne Smells Like Teen Spirit zaśpiewane przez Joan Jett byłby mega zadowolony i szczęśliwy. Niewiele gorzej wypadła Kim Gordom z Sonic Youth prezentując Aneurysm. Lithium w wykonaniu St. Vincent a zwłaszcza All Apologies z udziałęm Lorde podobały mi się znacznie mniej.

Mam wrażenie, że w Polsce temat ten przeszedł raczej bez echa. Namawiam do poświecenia 30 minut na poniższy film. Dla mnie to była prawdziwa podróż do przeszłości, przez chwilę znów miałem 15 lat, przypomniały mi się setki chwil spędzonych z Nirvaną, zdałem sobie sprawę, że mało którego zespołu słuchałem w życiu więcej.

niedziela, 4 stycznia 2015

NAJBARDZIEJ POJECHANY KLIP ROKU 2014

W ramach zeszłorocznych wspominek dziś przyszedł czas na najbardziej "pojechany" teledysk, na jaki trafiłem ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Już wkrótce będziemy na Bonomuzie umieszczać wybrane, najciekawsze teledyski, zarówno klasyki jak i teraźniejsze. Niestety "w dzisiejszych czasach" coraz trudniej o oryginalny i ciekawy wiedoklip. Większość koncentruje się na prezentacji najnowszej mody w dziedzinie bielizny lub operacji plastycznych. Innymi słowy - niemal każdy teledysk "bez dupy się nie obejdzie". Poniższy, zagrany jednym ujęciem, klip Fat White Family również nie stanowi wyjątku. Wnosi jednak do sztuki teledysku nowe spojrzenie na ten aspekt. A poza wszystkim Touch That Leather to genialna piosenka.

piątek, 2 stycznia 2015

NOWOROCZNIE...

W rozpoczętym wczoraj roku 2015 życzę wszystkim czytelnikom Bonomuzy wielu radosnych i pełnych wszechogarniającego szczęścia chwil, a także:

- niekończących się sukcesów, także sportowych takich jak

- muzycznych festiwali z klimatem jak na

- wesołych podróży

- hucznego celebrowania ważnych rocznic

- proroczych snów

- setki równie cudownych płyt jak

- oraz tysięcy piosenek z podobnym ładunkiem piękna co:


czwartek, 1 stycznia 2015

PŁYTY ROKU 2014 - PODIUM








MIEJSCE 3:
U2 - Songs Of Innocence

Po fatalnej płycie No Line On The Horizon U2 wróciło na jasną stronę muzycznego Księżyca. Dziwi mnie dość powszechna, tegoroczna mody na hejtowanie Irlandczyków, do którego przyłączyło się także NME nominując Bono na "wieśniaka roku" z powodu wypadku na rowerze i wysłania nową płytę zespołu do wszystkich użytkowników sprzętu z jabłkiem bez ich zgody. Tak, jakby skasowanie 11 plików stanowiło wielki problem. Zresztą najważniejsze, że nie warto ich wyrzucać. Odstawiłem ten krążek na kilka tygodni aby móc go ocenić już po minięciu radości z jej ukazania się. Nadal "działa" bezbłędnie. To nie jest nowe Achtung Baby czy The Joshua Tree ale fajny przegląd tego co panowie stworzyli przez ponad 30 lat już jak najbardziej.


MIEJSCE 2:
CURLY HEADS - Ruby Dress Skinny Dog

To ta płyta zabrała Foo Fighters miejsce na podium. Wpadłem na nią w grudniu, kiedy miejsce kapeli Dave'a Grohla w pierwszej trójce tegorocznego zestawienia wydawało się niezagrożone. Dawida Podsiadło nie przekonywał mnie swym songiem o wielokątach i w życiu nie spodziewałem się, że wraz z zespołem może nagrać tak niesamowitą, krwisto rockową płytę. Tymczasem debiut Curly Heads dosłownie poraża czadem, profesjonalizmem, ekspresyjnością i ciekawymi melodiami. Dawno nie jarałem się tak bardzo polskim debiutem.


MIEJSCE 1:
ALT-J - This Is All Yours


O ile pozycja płyt z miejsc 2-5 zmieniała się w mojej głowie wielokrotnie to kandydat na zwycięstwo w tegorocznym zestawieniu pozostał niezmienny. Drugi krążek ALT-J jest po prostu fenomenalny od pierwszego do ostatniego dźwięku. Nowoczesny, urozmaicony, pełen pięknych melodii i zaskakujących brzmień. Za każdym razem, gdy go włączę dosłownie przenosi mnie na inną orbitę. Oby jak najwięcej takich płyt w rozpoczętym właśnie roku 2015.