sobota, 28 lutego 2015

NOWY STUDYJNY ALBUM BLUR

Ostatni tydzień urlopowałem się w odcięciu od wszelkiego kontaktu ze światem zewnętrznym. W efekcie dzisiejszy news będzie równie świeży, co zawinięta w gazetę makrela dojrzewająca tydzień na słońcu. Krótko więc i na temat: po 12 latach przerwy nowy studyjny album wyda BLUR. I to już za niecałe 2 miesięce, 27 kwietnia. Powiem szczerze, że tak, jak liczyłem na to podczas dwóch poprzednich, krótkich, koncertowych reaktywacji tego kwartetu, tak teraz jest to dla mnie mega zaskoczeniem i jednym z bardziej ekscytujących, muzycznych newsów od dawna, równie mocnym, co zeszłoroczne, niespodziewane udostępnienie nowego krążka U2.

Rock Werchter Festival ma w poniedziałek ma podać nazwę kolejnego headlinera, który pojawi się na belgijskiej scenie. Mam nieodparte wrażenie, że będą to 4 litery "BLUR" i że tuż po weekendzie zobaczymy je również w programie Orange Warsaw Festival. W oczekiwaniu na te pozytywne informacje posłuchajmy zapowiedzi nowego albumu Damona i spółki. Nie wiem,w która stronę panowie pójdą tym razem ale po tych 4 minutach czuję, że "będzie dobrze". A nawet zajebiście dobrze,

środa, 18 lutego 2015

3

Muzyczna edukacja Fila zaczyna nabierać tempa. Na razie w dziewięćdziesięciu procentach ogranicza się do wyciągania płyt CD z półki i wkładania ich do odtwarzacza. Z jednej strony bardzo mnie to cieszy, z drugiej, niczym Kasia K. jestem coraz bardziej "pełny obaw" o swoją zbieraną ponad 20 lat kolekcję. W związku z otwarciem się Filipa na muzyczny świat dźwięki piosenek dziecięcych słychać u nas coraz rzadziej. Jako trzylatek rozpoznaje dwa zespoły: U2 oraz Placebo, ze zdecydowanym wskazaniem na ten pierwszy. Nie mam pojęcia skąd się mu to wzięło ;-D



Niemal zawsze gdy podczas samochodowej podróży wybrzmią pierwsze dźwięki Every Breaking Wave komentarz jest krótki: "o, ju tu". A jeśli aktualny singiel Bono i spółki nie pojawi się w głośnikach przez kilka minut bardzo szybko pada pytanie: "tato, kiedy będzie ju tu?". Nowe pokolenie fanów nadciąga! ;-)

poniedziałek, 16 lutego 2015

BADIKAŁNT IN DA HAAAAAAAUZ

Dokłądnie za cztery miesiące w Parku Sowińskiego wystąpi Body Count. Szczerze nie mogę się go doczekać. Nie dotarłem na koncert Ice-T i kolegów 20 lat temu, gdy byli w pełni twórczej mocy, tym razem jednak tego nie przegapię twardych tekstów o policjantów którzy jedzą "fakin donats" oraz przynajmniej trzech "madafaków" na minutę. Zupełnie poważnie spodziewam się sporej dawki czadu i mam nadzieję usłyszeć wiele kawałków z lat 90-tych. Kiedy dziś słucham Cop Killera czy Born Dead z jednej strony w uszy kole pokaźny powiew old schoolu i "twardość" dość żenujących tekstów płynących z głośników, z drugiej za każdym razem przekonuję się, że mimo upływu czasu te numery nie straciły nic ze swej mocy. I myślę, że na żywo kosić będą niczym koncerny farmaceutyczne w porze jesienno-zimowej. Jeśli nie znacie lub zapomnieliście jakim gangsta-twardzielem jest Ice-T posłuchajcie choćby legendarnego Born Dead.



Albo każdego dowolnego kawałka z albumu Cop Killer, chociażby jego pierwszych dwóch minut.


Będzie się działo!