Moim największym muzycznym marzeniem na 2010 rok jest koncert MUSE w Polsce. Po raz drugi w życiu widziałem ich 2 miesiące temu w Berlinie (relacja już wkrótce na blogu). I bez najmniejszej wątpliwości mogę stwierdzić jedno: nie ma w tej chwili lepszego koncertowego zespołu na świecie!
Jeszcze kilka tygodni obstawiałem w ciemno, że Mat i chłopaki będą gośćmi przyszłorocznego Openera. Szanse na to są jednak niestety coraz mniejsze bo na stronie zespołu potwierdzono już koncerty na 1 i 3 lipca w Belgii i Danii. Zostaje więc tylko 2 i 4. I obie daty są mocno trudne, bo nie wydaje mi się, żeby zespół grał 3 dni pod rząd (a tak musiałoby być 2 lipca). A 4 lipca jest dzień po Roskilde, na którym zapewne są niezłe imprezy pofestiwalowe na backstage’u. Ale i tak ta data wydaje się bardziej prawdopodobna.
Także ekipo OPENERA, do dzieła!!! Kontraktujcie lub ogłaszajcie! Chłopaki już raz w Gdyni grali, było magicznie, zaraz po wielkiej ulewie, która niemal zatopiła pole namiotowe. Czas na powtórkę. Brak MUSE na Openerze 2010 to byłaby wielka wtopa!
Czuję i głęboko wierzę, że MUSE jest już zaklepane na 4 lipca a ekipa Alterartu czeka tylko na nowy rok z ogłoszeniem tej radosnej nowiny. A gdyby zamykali przyszłoroczny festiwal? Byłoby bosko!
Tak było w 2007. Obok U2 w Wiedniu 2001 najlepszy koncert jaki widziałem w życiu.
http://www.youtube.com/watch?v=0juTB9BZe-8 - Time is Running Out
http://www.youtube.com/watch?v=ONL8S-NtaLk&NR=1 - Plug In Baby
A wiesz, ze z tego 'twojego-berlinskiego' koncertu jest calkiem spoko bootleg?
OdpowiedzUsuńŚciągnełem go zaraz po koncercie..
Jeśli nie masz, to tu:
http://www.sendspace.pl/file/2f5dd0cf358cd85e214d34f
Musze sie wcielic mocniej w Muse, bo malo te kapele znam. Ostatnio porwali mnie polacy z zespolu Kobiety. Ich pierwsza plyta ("Kobiety") smakuje ładnie...
OdpowiedzUsuń