piątek, 31 grudnia 2010

BEST OF 2010 - PODIUM


Do tej chwili waham się z decyzją odnośnie miejsc trzeciego i drugiego. Dziś słuchałem obu i podczas projekcji danej z nich właśnie ta wydawała mi się odrobinę lepsza. Ostatecznie pierwszeństwo, czyli wyższą pozycję przyznaję płycie, której premiera miała miejsce w tym roku. Tak czy inaczej wszystkie trzy niżej wymienione tytuły, choć zupełnie różne, są fantastyczne i gorąco namawiam do uważnego zapoznania się z nimi.

MIEJSCE 3:
THE XX – Xx     (ZOBACZ RECENZJĘ)


W pierwszej połowie roku byłem pewny, że to właśnie ta płyta znajdzie się na pierwszym miejscu tego zestawienia, mimo iż wydana została w roku 2009. Nie znam drugiego tak ujmującego prostotą albumu. Proste dźwięki gitar, dwa hipnotyzujące głosy oraz minimum elektroniki pozwoliły stworzyć jedną z najbardziej klimatycznych płyt ostatniej dekady. Za każdym razem, gdy słucham tej muzyki mentalnie jestem w jej środku.

MIEJSCE 2:
YEASAYER – Odd Blood     (ZOBACZ RECENZJĘ)


Inteligentny pop najwyższej próby. Każda minuta tej płyty pełna jest wysmakowanych, dźwiękowych eksperymentów, pełnych oryginalnych współbrzmień, przebojowych melodii i fajnej, pozytywnej energii. Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi Yeasayer, że muzyka popularna może być nowatorska i alternatywna.

MIEJSCE 1:
KLAXONS – Surfing The Void     (ZOBACZ RECENZJĘ)


Brytyjski kwartet nagrał drugą, fenomenalną płytę, która wciąga jak narkotyk. Tuż po wciśnięciu „play” chwyta za gardło puszczając kilka sekund po wybrzmieniu ostatniego dźwięku. Przy każdej głośnej projekcji tego krążka „mam fazę” i kręci mi się w głowie. Surfing The Void atakuje wszelkie zmysły i pochłania absolutnie.  

3 komentarze:

  1. Ciekawe zestawienie, choc nie wszystkie plyty mialem okazje posluchac. Wiekszosc krazkow rzeczywiscie dobra, ale czy umiescilbym je w zestawieniu roku? Wlasnie nie jestem pewien. Nie wiem, czy przetrwaja probe czasu. I czy ktorakolwiek z nich osiagnie taka wielkosc jak niektore krazki-legendy sprzed 10 czy 20 lat, do ktorych wciaz sie wraca...

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do miejsca 1 i 3 przyznaję rację, porządne krążki. Yeasayer jeszcze do końca mnie nie zachwycił i nie umieściłbym go w liście TOP3 na pewno.

    Moja własna topka 5 wyglądałaby pewno tak:
    1. Foals - "Total Life Forever"
    2. Two Door Cinema Club - "Tourist History"
    3. The Brew - "A Million Dead Stars"
    4. The xx - "xx" (po prostu musiałem tak samo jak Ty ich tu umieścić)
    5. Klaxons - "Surfing the Void"

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy przetrwają próbę czasu? Pierwsza trójka na 100%, co do reszty zobaczymy ale myślę, że w większośći również. Chociaż fakt, że oprócz TOP 3 to epokowe nagrania to nie są.
    Foals znam z kilku singli, muszę w końcu przesłuchać całą płytę.

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D