To będzie mój siódmy Opener z rzędu ale jeszcze nigdy tak długo nie zwlekałem z decyzją czy jechać na ten gdyński festiwal. Tak naprawdę decyzja zapadła wczoraj wieczorem. Dwie główne gwiazdy, choć szanuję i doceniam ich status, nie należą do mojego muzycznego świata. Tegoroczny line up jest ciekawy ale brakuje mi w nim kapeli, na którą miałbym prawdziwie mega-zajawkę, koncertu, na który czekałbym cały festiwal. Wielka szkoda, że nie udało się zakontraktować do Gdyni Foo Fighters, Beady Eye, Arcade Fire czy występujących dzień lub dwa po Openerze Portishead czy Manu Chao. Największe nadzieje wiążę z piątkowym koncertem PULP i niedzielnym The Strokes. Zresztą cały czwarty dzień festiwalu zapowiada się najciekawiej, dużo działo sie będzie także dziś. Lista piosenek tegorocznej openerowej składanki, będąca jednocześnie większą częścią mojej tegorocznej festiwalowej marszruty wygląda następująco:
PUSTKI – Lugola
CUBA DE ZOO – Czrne Auto
THE NATIONAL – Conversation 16
ENEJ – Państwo B.
COLDPLAY – Yellow
SIMIAN MOBILE DISCO – Audacity Of Huge
CARIBOU – Odessa
D4D – Hollywood
BRODKA – Granda
PULP – Disco 2000
CRYSTAL FIGHTERS – Follow
PRIMUS – My Name Is Mud
KATE NASH – Kiss That Girl
PRINCE – Kiss
GOORAL – Karczmareczka
CHAPEL CLUB – Surfacing
THESE NEW PURITANS – Three Thousand
THE WOMBATS – 1996
THE STROKES – Someday
HURTS – Silver Lining
CHROMEO – Don’t Turn The Lights On
Za chwilę ruszam do Gdyni, relacje z Openera już wkrótce.
czwartek, 30 czerwca 2011
środa, 29 czerwca 2011
SKŁADANKA "BEST OF HURRICANE FESTIVAL 2011"
Na koniec podsumowań Hurricane Festival 2011 zamieszczam jeszcze świeżo “wyprodukowaną” składankę najlepszych piosnek, które tam usłyszałem. Wybór był naprawde trudny i z racji ograniczonej pojemności płyty musiałem zrezygnować z umieszczenia na niej wielu fajnych kapel, jak choćby Klaxons, Suede, Portugal the Man, czy Kashmir. Ta wspomnieniowa składanka już wkrótce będzie nagrodą w kolejnym bonomuzowym konkursie.
INCUBUS – Drive
FOO FIGHTERS – Arlandria
ARCADE FIRE – Wake Up
PORTISHEAD – Mysterons
KAISER CHIEFS – The Angry Mob
GLASVEGAS – Geraldine
BLOOD RED SHOES – Don’t Ask
THE KILLS – Satelite
THE SUBWAYS – Rock’n’Roll Queen
THE ASTEROIDS GALAXY TOUR – The Golden Age
THE WOMBATS – Jump Into The Fog
KASABIAN – Take Aim
FLOGGING MOLLY – Swagger
GOGOL BORDELLO – Pala Tute
FRIENDLY FIRES – Jump Into The Pool
MY CHEMICAL ROMANCE - Teenagers
SUBLIME WITH ROME – Panic
CRYSTAL FIGHTERS – Plage
IRIE REVOLTES - Papiers
THE SOUNDS – Tony The Beat
Tym sposobem kończymy huraganowe wspominki. Od jutra Opener, stay tuned!
INCUBUS – Drive
FOO FIGHTERS – Arlandria
ARCADE FIRE – Wake Up
PORTISHEAD – Mysterons
KAISER CHIEFS – The Angry Mob
GLASVEGAS – Geraldine
BLOOD RED SHOES – Don’t Ask
THE KILLS – Satelite
THE SUBWAYS – Rock’n’Roll Queen
THE ASTEROIDS GALAXY TOUR – The Golden Age
THE WOMBATS – Jump Into The Fog
KASABIAN – Take Aim
FLOGGING MOLLY – Swagger
GOGOL BORDELLO – Pala Tute
FRIENDLY FIRES – Jump Into The Pool
MY CHEMICAL ROMANCE - Teenagers
SUBLIME WITH ROME – Panic
CRYSTAL FIGHTERS – Plage
IRIE REVOLTES - Papiers
THE SOUNDS – Tony The Beat
Tym sposobem kończymy huraganowe wspominki. Od jutra Opener, stay tuned!
wtorek, 28 czerwca 2011
ŚLAD BAKTERII E.COLI NA HURRICANE FESTIVAL
Hurricane Festival co roku odbywa się w wiosce Scheessel oddalonej kilkadziesiąt kilometrów od Hamburga, które jak wiecie było i jest epicentrum bakterii e-coli. Jako, że obiecywałem również relacje z frontu walki chciałbym przybliżyć Wam 3 tropy i 3 chwile, w których poczuliśmy, że ów „zaraz”, znaczy się wielka bakteria jest naprawde blisko:
1. W kolejce do sklepiku na polu namiotowym zazwyczaj prowadzi się rozmowy życiowe i nie raz egzystencjonalne. Nie chcąc się wyłamywać nasza kolejkowa rozmowa brzmiała nastepująco:
- Czego się napijesz ? – spytałem
- Eeee....Coli – odpowiedział kolega
I nagle kolejka do sklepiku wyraźnie się zmniejszyła a sprzedający w nim spytał o wiele szybciej niż się spodziewaliśmy:
- Was mochtest du trinken?
1. W kolejce do sklepiku na polu namiotowym zazwyczaj prowadzi się rozmowy życiowe i nie raz egzystencjonalne. Nie chcąc się wyłamywać nasza kolejkowa rozmowa brzmiała nastepująco:
- Czego się napijesz ? – spytałem
- Eeee....Coli – odpowiedział kolega
I nagle kolejka do sklepiku wyraźnie się zmniejszyła a sprzedający w nim spytał o wiele szybciej niż się spodziewaliśmy:
- Was mochtest du trinken?
niedziela, 26 czerwca 2011
HURRICANE FESTIVAL - DZIEŃ 3
Etykiety:
RELACJE

sobota, 25 czerwca 2011
HURRICANE FESTIVAL - DZIEŃ 2
Etykiety:
RELACJE

piątek, 24 czerwca 2011
HURRICANE FESTIVAL - DZIEŃ 1
Etykiety:
RELACJE

czwartek, 23 czerwca 2011
HURRICANE FESTIVAL 2011 - WRAŻENIA OGÓLNE
Etykiety:
RELACJE

wtorek, 21 czerwca 2011
NAJPIĘKNIEJSZY MOMENT HURRICANE FESTIVAL 2011
Etykiety:
RELACJE
Hurricane Festival 2011 zakończony i zdecydowanie udany. Już wkrótce będziecie mogli przeczytać tu wrażenia ogólne z imprezy, a w ciągu długiego weekendu szczegółowy opis poszczególnych jego dni. Dziś, na początek chcę tylko krótko wspomnieć najpiękniejszą chwilę tego festiwalu, która przypadła w udziale zespołowi Incubus, autorowi zdecydowanie najlepszego koncertu tego weekendu w niemieckim Scheessel.
Kocham muzykę m.in. za to, że pozwala na obcowanie z absolutnym pięknem docierającym do wszytskich zmysłów. Mniej więcej w połowie koncertu, podczas wykonywania Drive właśnie tak było. Czułem się podobnie jak w zeszłym roku podczas Just Breathe granej przez Pearl Jam na Openerze. Dla takich muzycznych chwil warto żyć!
Kocham muzykę m.in. za to, że pozwala na obcowanie z absolutnym pięknem docierającym do wszytskich zmysłów. Mniej więcej w połowie koncertu, podczas wykonywania Drive właśnie tak było. Czułem się podobnie jak w zeszłym roku podczas Just Breathe granej przez Pearl Jam na Openerze. Dla takich muzycznych chwil warto żyć!
piątek, 17 czerwca 2011
HURRICANE FESTIVAL - ZAPOWIEDŹ
Za kilka godzin startuje Hurricane Festival w niemieckim Scheessel niedaleko Hamburga – siedzibie głównej bakterii e-coli. Arcade Fire, Incubus, Foo Fighters i wiele innych super kapel - nie mogło tam zabraknąć Bonomuzy. Szczegółowy line-uo możecie zobaczyć TUTAJ. Wkrótce przekraczamy granicę, a trochę mniej wkrótce znajdziecie tu relację z huraganowego festiwalu. Nie zabraknie w niej też detektywistycznego wątku tropienia bakterii, którą przed chwilą znaleziono podobno w mięsie z Lidla. Bożesztymój, to ja może czaju naparzę. A mandarynki pięć pięcdziesiąt pięć, pięć pięcdziesiąt pięć!
niedziela, 12 czerwca 2011
MYSLOVITZ - NIEWAŻNE JAK WYSOKO JESTEŚMY
Etykiety:
RECENZJE

Równie energetycznie jest w Ofiarach Zapaści Teatru Telewizji, które za sprawą brzmienia klawiszy przypominają nagrania R.E.M. z płyty Monster...
piątek, 10 czerwca 2011
KASZANA SONGS: BAJM - MYŚLI I SŁOWA
Etykiety:
KASZANA SONGS
Już dziś startuje festiwal w Opolu, zapowiadany od zawsze jako święto polskiej piosenki.Z tej okazji zaszczytne miejsce w naszym eksluzywNym, kaszaniastym dziale przypada osobie nieodłącznie związanej z tą imprezą. Lat temu wiele, gdy po Snickersa trzeba było udać się do Baltony w opolskim konkursie zwyciężyła pewna maturzystka podbijając serca jury i publiki. A na imię miała właśnie Beata... Od tego czasu wraz z zespołem BAJM pojawiała się na scenie tego amfiteatru wielokrotnie, za każdym razem powtarzając, „że opolska publiczność jest de best i że ją bardzo kocha”. Efektem tej miłości jest właśnie dzisiejsza porcja kaszeneczki, a zwłaszcza jej pierwszy „kęs”. „Kocham cię!” - któż z nas nie zna tego magicznego, wystrzelonego niczym z procy początku? Kto nie rozpływa się podczas pięknego, beztroskiego świstu po drugim refrenie. Kogo nie chwyta za serce gardłowe NNA NA NA NA NA, NNA NA NA NA?
Teledysk też można zaliczyć do klasyków. To właśnie w nim możecie przekonać się jak fajnie i radośnie podróżuje się w BAJM-busie, jak szaleni są członkowie zespołu i jak dobrze im ze sobą. Nie wiem jak Was ale mnie ten klip przekonał. Zastanawiam się tylko do czego śpiewa Betika (Betty K.)? Polecam dotrwanie do końca bo w nagrodę można zobaczyć jedyną, wspaniałą i niepowtarzalną opolską publiczność. A może sopocką? A NNA NA NA NA NA, NNA NA NA NA.
czwartek, 9 czerwca 2011
STO LAT MISTRZU !
Na liczniku Matthew Bellamy'ego wybiły dziś dwie trójki. Z tej okazji chciałbym przypomnieć kawałek, od którego zaczęła się moja przygoda z MUSE. Wznieście więc toast za jednego z najlepszych, aktywnych muzyków, bo dzięki temu człowiekowi-orkiestrze można osiągnąć muzyczną nirwanę. Życząc mistrzowi nieustającej weny twórczej zostawiam was z Hysterią.
Muse - Hysteria from zaiD on Vimeo.
Panowie z MUSE podobno pracują już nad nowym albumem i podobno na razie zanosi się, że będzie on bardzo spokojny. Każda kolejna płyta tego trio i tak jest coraz lżejsza więc troszkę się tego boję. Ale i tak nie mogę doczekać się nowych kompozycji dzisiejszego jubilata. Sto lat raz jeszcze!
Muse - Hysteria from zaiD on Vimeo.
Panowie z MUSE podobno pracują już nad nowym albumem i podobno na razie zanosi się, że będzie on bardzo spokojny. Każda kolejna płyta tego trio i tak jest coraz lżejsza więc troszkę się tego boję. Ale i tak nie mogę doczekać się nowych kompozycji dzisiejszego jubilata. Sto lat raz jeszcze!
poniedziałek, 6 czerwca 2011
COKE LIVE FRESH NOISE 2011 - KONCERT FINAŁOWY
Etykiety:
RELACJE

środa, 1 czerwca 2011
THE WOMBATS - THIS MODERN GLITCH
Etykiety:
RECENZJE

Subskrybuj:
Posty (Atom)