“ORYGINALNE“ TELEFONICZNE DZWONKI

Na pewno nie raz zdarzyło się Wam zostać rozbawionym przez czyjś dzwoniący w autobusie telefon. Głośna muzyczka, nerwowe szukanie po kieszeniach lub w torebce w celu ujarzmienia grającej bestii a potem nerwowe „halo…w autobusie jestem”. Takie sytuacje widzę niemal codziennie. Często rozwala mnie to, jakie piosenki ludzie wybierają na dzwonki. Różne cuda już słyszałem ale dla dzisiejszej pasażerki, obok której siedziałem w autobusie prawdziwy „szacun”! Otóż telefon owej nieznajomej rozdzwonił się dźwiękami piosenki Raissa w wykonaniu Grabaża i Strachów.

No chodź, chodź ze mną do łóżka
Zrobię to byś bać się przestała
Będę całował twoje palce
Będę dotykał twoje nagie ciało 

Dokładnie tyle usłyszeli znajdujący się obok, wsłuchujący się z zainteresowaniem w słowa pasażerowie po czym telefon został odebrany. Szkoda, że tak szybko bo lubię tą piosenkę. Różne już fascynacje czy manifestacje słyszałem w cudzych telefonach ale tak bezpośredniego dzwonka jeszcze nigdy ;-D

A co dzwoni w Waszych „komórach”? Albo co uważacie za szczyt „ringtonowego” obciachu?
Mój telefon dzwoni głównym motywem z filmów o Indiana Jones, tak zwane „tatta ra ta ratta taaaa”. Przyjście smsa obwieszcza instrumentalne zakończenie With or Without You, dla mnie najpiękniejszy instrumentalny fragment wszechczasów. A pierwszą melodią, którą słyszę każdego tygodnia między poniedziałkiem a piątkiem jest MUSEowy początek Starlight. Ale dziś zmienię go chyba na Time Is Running Out, bo bardziej pasuje tematycznie do poranka.

Jeśli chodzi o dzwonki „nietypowe” to do moich wśród mojej ulubionej, wywołującej "rozluźnienie" w środkach komunikacji miejskiej znajdują się:

Miejsce piąte: BOYS - Jesteś Szalona (trzy sekundy i cały autobus zaczyna drygać)

Miejsce czwarte: Celine Dionne - My Heart Will Go On (zwłaszcza zimą można sobie wyobrazić, że pędzący Ikarus do Titanic, ludzie machinalnie sięgają po chusteczki i przez zamarznięte szyby wyglądają czy na drodze nie jakiejś lodowej skały, dziewczęta rozmyślają też zapewne o Leonardo di Caprio)

Miejsce trzecie: Feel - Jak Anioła Głos (aksamitny sopran Piotra Kupichy o poranku skruszy najtwardszego twardziela ;-)

Dwa najwyższe miejsca na podium przyapdły dla dzwonków, które usłyszałem w telefonach dwóch starszych pań. Jednej na lotnisku telefon wygrywał Dodę a konkretnie Dwie Bajki Virgin ze słowami „snem było życieeee dopóki tyyyyyy”. Myślałem, że muzyka tego zespołu dociera głównie do gimanzjalistów. Jak widać jednak pozory mylą.

Miejsce pierwsze, jeśli chodzi o absurdalność dzwonka przypada jednak innej babci, którą spotkałem kiedyś na stacji metra. Z jej telefonu rapował 50 Cent w swoim In Da Club. Chyba wnuk jej zrobił kawał. Albo miała „befdej” ;-D