10. ARCADE FIRE - Everything Now
Poprzedni krążek Kanadyjczyków zwyciężył w zestawieniu najlepszych płyt roku 2013. Tym razem nie jest tak dobrze. Kilka świetnych utworów przeplata niestety kilka marniejszych, jednowymiarowych, nietypowych dla tego zespołu.
9. KASABIAN - For Crying Out Loud
Czwórka z Leciester ponownie bardziej lubi gitary niż elektroniczne eksperymenty. Ich tegoroczny album nie zaskakuje ale zdecydowanie cieszy ucho.
8. U2 - Songs Of Experience
Podobnie w przypadku U2, zero innowacji, dużo ładnych melodii. Pieśni Doświadczenia to płyta, która na pewno nie przejdzie do historii muzyki. Całość trzyma jednak poziom i słucha się jej z przyjemnością. Szczegółową recenzję znajdziecie na Bonomuzie w styczniu.
7. ANITA LIPNICKA & THE HATS - Miód i Dym
Ten album to dowód na to, że naprawdę „wszystko się może zdarzyć”. Anita poczęstowała nas w tym roku spokojną, dość smutną i przepiękną porcją muzyki.
6. THE XX - I See You
Brytyjskie trio w formie. Grają niby ciągle to samo a jednak z pyty na płytę słychać progres i próby poszukiwań alternatywnych rozwiązań.
5. STONE SOUR - Hydrograd
To chyba największe moje muzyczne odkrycie tego roku. Kojarzyłem Stone Sour głównie z Say You'll Haunt Me. Ten krążek definitywnie udowodnił, że było to duże przeoczenie.
4. ROYAL BLOOD - How Did We Get So Dark
Sprawne ominięcie „syndromu drugiej płyty” to dla wielu zespołów rzecz nie do przeskoczenia. Panom z Królewską Krwią udało się to fantastycznie. Ich drugie dziecko to prawdziwa muzyczna petarda.
Poprzedni krążek Kanadyjczyków zwyciężył w zestawieniu najlepszych płyt roku 2013. Tym razem nie jest tak dobrze. Kilka świetnych utworów przeplata niestety kilka marniejszych, jednowymiarowych, nietypowych dla tego zespołu.
9. KASABIAN - For Crying Out Loud
Czwórka z Leciester ponownie bardziej lubi gitary niż elektroniczne eksperymenty. Ich tegoroczny album nie zaskakuje ale zdecydowanie cieszy ucho.
8. U2 - Songs Of Experience
Podobnie w przypadku U2, zero innowacji, dużo ładnych melodii. Pieśni Doświadczenia to płyta, która na pewno nie przejdzie do historii muzyki. Całość trzyma jednak poziom i słucha się jej z przyjemnością. Szczegółową recenzję znajdziecie na Bonomuzie w styczniu.
7. ANITA LIPNICKA & THE HATS - Miód i Dym
Ten album to dowód na to, że naprawdę „wszystko się może zdarzyć”. Anita poczęstowała nas w tym roku spokojną, dość smutną i przepiękną porcją muzyki.
6. THE XX - I See You
Brytyjskie trio w formie. Grają niby ciągle to samo a jednak z pyty na płytę słychać progres i próby poszukiwań alternatywnych rozwiązań.
5. STONE SOUR - Hydrograd
To chyba największe moje muzyczne odkrycie tego roku. Kojarzyłem Stone Sour głównie z Say You'll Haunt Me. Ten krążek definitywnie udowodnił, że było to duże przeoczenie.
4. ROYAL BLOOD - How Did We Get So Dark
Sprawne ominięcie „syndromu drugiej płyty” to dla wielu zespołów rzecz nie do przeskoczenia. Panom z Królewską Krwią udało się to fantastycznie. Ich drugie dziecko to prawdziwa muzyczna petarda.