niedziela, 24 grudnia 2017

COMA - METAL BALLADS VOL. 1

Kiedy dowiedziałem się, że nowa płyta COMY będzie nazywać się Metal Ballads Vol. 1 delikatnie obawiałem się równie nieudanego eksperymentu jak poprzedni album. Antidotum na swoje lęki znalazłem już w pierwszych dźwiękach nowego krążka. Uspokój Się - zdawał się mówić Roguc i spółka nazywając tak pierwszy kawałek. Melodyjna partia basu otwierająca płytę wyraźnie daje znać, że będzie dobrze. I są to dobre fantastycznego początki. Singlowe Lajki czarują humorem oraz muzyczną, prymitywną mocą, odczuwalną zwłaszcza na koncertach. Z kolei Widzę do tyłu sekwencyjnością zwrotki, w której słyszymy wokal w towarzystwie perkusji na zmianę z wysokimi rejestrami gitary oraz totalny chaos w refrenie. Im dalej w las tym lepiej. Po spokojnym, akustycznym oddechu w postaci utworu Za Słaby otrzymujemy największą, zwłaszcza tekstową petardę tego krążka.

Odwołuję miasta, ODWOŁANE!
Odwołuję życie, ODWOŁANE!
Społeczeństwo NIE JEST PRAWOMOCNE!
Społeczeństwo będzie ODWOŁANE!

Ten utwór to ewidentny monolog pewnego sfrustrowanego kota z Żoliborza. Dobrze poinformowani twierdzą, że wabi się Prezes.
Równie mocno muzycznie brzmi Snajper, dużo pogodniej Cukiernicy oraz zamykające album Proste Decyzje. Każdy z tych utworów ma w sobie coś specjalnego, aranżacyjny lub tekstowy smakołyk sprawiający, iż sieją one w mózgu pozytywne, muzyczne spustoszenie. Tak naprawdę zdanie to można by odnieść do każdego z jedenastu „Metal Ballads”. Na szczególną uwagę zasługuje przedostatnie Za Chwilę Przestaniemy Świecić przechodzące po 3 minutach jednostajnego, spokojnego utworu w mocniejszą, krótką lecz treściwą opowieść o naszych wschodnich sąsiadach oraz politykach.

Nie umiem trafnie oddać słowami całej palety smaków umieszczonej w trzech kwadransach muzyki z Metal Ballads Vol.1. Nie chcę też zajmować Wam ani sekundy więcej, które powstrzymają Was przed zapoznaniem się z najnowszym krążkiem COMY. Nie warto zwlekać.

PS. Na koncercie w Stodole 3 grudnia utwór Odwołane został zagrany dwa razy. Powtórka miała miejsce spontanicznie na zakończenie drugiego bisu. Poprzedziły ją życzenia Piotra Roguckiego „aby nikt Was nie odwołał”. W ten piękny wigilijny dzień odpisuję się pod tą dedykacją a dodatkowo w życzę Wam drodzy Bonomuzianie wielu równie fantastycznych płyt, jak to opisana powyżej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D