Adam Małysz jest najwybitniejszym polskim sportowcem, który startował w czasach, gdy żyję. I nie piszę tego pod wpływem chwili czy emocji związanych z ogłoszeniem przez niego zakończenia kariery, które nastąpi za kilka tygodni. Mówię o tym już od kilku lat. Oprócz niesamowitego sportowego talentu jest on wzorem do naśladowania, dobrym człowiekiem, który mimo niemożliwego do opisania sukcesu pozostał skromny, gotowy do pomocy innym i pełny szacunku do rywali. Cudownie, że udało mu się w ostatnim sezonie wygrać zawody przed własną publicznością oraz zdobyć medal mistrzostw świata, które były główną motywacją przedłużenia kariery o kolejny rok. I wspaniale, że skończy karierę w glorii na podium mistrzostw i pucharu świata. Nie zapomnę tych wieloletnich "spędzonych z Małyszem" chwil nigdy. I tylko żałuję, że nie będę mógł pożegnać go w Zakopanem bo w tym dniu będę tysiące kilometrów stąd. DZIĘKUJĘ CI ADAMIE!
O tak wspaniały sportowiec i człowiek. No i te emocje kiedy w gimnazjum zamiast lekcji cała klasa oglądała wspólnie skoki Adama:)
OdpowiedzUsuń