środa, 17 listopada 2010

FELIETON: ŁZY BEZ ANKI, OT TAK!

Dziś wczesnym popołudniem światem muzycznym wstrząsnęła wiadomość: Ania Wyszkoni odchodzi z Łez. „Oł fak” – pomyślałem – a potem z wrażenia poszedłem naparzyć czaju. „Jak to się mogło stać?” – to pytanie nie dawało mi spokoju. Czyżby Ania poszła va banque i postawiła wszystko na solową karierę? Wielkiego sukcesu niestety nie wróżę, bo ile przy przaśnych songach Łez można się jeszcze pobawić i pośmiać to przy solowej twórczości byłej już wokalistki tej grupy pozostaje jedynie się powiesić. Podobno...
 zespół ma kontynuować działalność. Z ciekawości wszedłem w harmonogram koncertów na oficjalnej stornie grupy. Wyczytałem tam, że, o dziwo, w grudniu odbędzie się koncert Łez i Ani Wyszkoni. I wtedy chyba zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. Bo jak nie wiadomo o co chodzi to…przysłowia mądrością narodu.
W każdym razie do całej sytuacji pasuje jak ulał jedna z piosenek Łez o jakże zawadiackim tytule Anka, ot tak!. No bo tak: po pierwsze „wczoraj mi obiecywałeś będę z tobą do końca swych dni” (0:41), po drugie „moje serce krwawi, aaaaaaa” (0:50), po trzecie „dzisiaj płaczę, świat się śmieje, co się z tobą Aniu dzieje” (0:45) a po czwarte i najważniejsze puenta tej piosenki (2:27). Dla tych, którzy nie wytrzymują nerwowa całego repertuaru Łez podałem w nawiasie czasy cytowanych fragmentów. Posłuchajcie chociaż ich aby zrozumieć jakiej straty doznał dziś każdy z nas. Albo przynajminej kończącej utwór puenty, uniwersalnej i mówiącej tak wiele, rzekłbym nawet wszystko. To chyba najlepszy tekst Ani W.


Na na na na na na, nnna na na na na na na, na na na na na na, nna nna na hej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D