poniedziałek, 19 kwietnia 2010

SZAFA GRAJĄCA - EL DUPA - NATALIA W BROOKLYNIE


 Dziś w muzycznej szafie ląduje utwór dwuczęściowy zespołu o nazwie swojskiej i melodyjnej, łączącej hiszpański temperament i słowiański styl - EL DUPA. Jej Natalia w Brooklynie rozwaliła mnie już za pierwszym przesłuchaniem i rozwala za każdym razem do dziś. Prosty to song, bardziej wykrzyczany niż zaśpiewany przez Kazika Staszewskieg.,Ma za to fajny, jajcarski tekst i niesamowicie chwytliwy refren. Naprawdę mało gitarowych dźwięków polskich zespołów weszło mi w głowę tak jak refren Natalii A klip do tego utworu przypomina mi, że 10 lat temu można było wydać płytę z 4 "normalnymi" piosenkami i dwudziestoma wygłupami-improwizacjami, nakręcić dla jaj niskobudżetowy teledysk, który w dodatku mógł zainstnieć w stacjach muzycznych.
Ta piosenka kojarzy mi się też z imprezą sylwestrową 2000/2001. Gdzieś około 6 rano, kiedy wszyscy mieli iść do domu złapaliśmy fazę na ten kawałek. Poleciał on chyba z 10 razy pod rząd a impreza zamiast umrzeć śmiercią naturalną przemieniła się w wulkan - czynny jak ten, z którego wydobywa się na Islandii pył i paraliżuje od kilku dni loty w całej Europie.
Dziś Natalii w Brooklynie raczej nie da się usłyszeć w radio, a jeśli już to sporadycznie. Szkoda, bo ten prosty numer ma w sobie fajną dawkę energii. I mimo iż od dawno znam jej słowa na pamięć to za każdym razem powodują uśmiech na mej facjacie.
"Ta historia zaczyna się na DŻEJ-EF-KEJ, zanim jej posłuchasz na razie się nie śmiej..." ;-D
Zapraszam do podwójnej audio-lektury Natalii w Brooklynie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D