Dokładnie 5 lat temu zmarł Jan Paweł II. Z tej okazji chciałbym przypomnieć piosenkę z ostatniej studyjnej płyty T.LOVE pod tytułem Sex-Komp-TV (2 IV 05), której pierwsza zwrotka nawiązuje do tamtych wydarzeń:
Dzień, w którym miłość naprawdę umarła
Coś się urodzi na bank z tego ziarna
Byliśmy razem, tysiące ludzi i rąk
Dzień, w którym miłość naprawdę odeszła
Być może teraz w tobie zamieszka
W środku miasta, tysiące ludzi i rąk
Myślę, że większość do dziś dobrze pamięta atmosferę tamtych dni. Każdy przeżywał te chwile na swój sposób, mniej lub bardziej ale generalnie z ludźmi stało się wtedy coś dziwnego. Miałem wrażenie, że wszyscy w jakiś dziwny sposób stali się troche lepsi. Czy po 5 latach przepowiednia Muńka, że „coś się urodzi na bank z tego ziarna jest aktualna”?
Moim zdaniem niestety nie. Podczas tamtych dni w powietrzu zapanowała ogólna ludzka życzliwość. Nieznajomi potrafili się do siebie uśmiechnąć, przestać pchać się w autobusie czy w metrze, wyrazić choćby niemy szacunek do tego, że ktoś ma inne poglądy czy inaczej wygląda. W powietrzu wytworzyła się na kilka dni jakaś magiczna aura, czuło się, że zapanował klimat nietypowy dla Polski.
Niestety zabrakło osoby, która tym ogólnym pozytywem by pokierowała, zaraziłaby nim ludzi na masową skalę. Szkoda, bo myślę, że szansa na masowe utrwalenie pewnych pozytywnych wzorców była niepowtarzalna. Nie zastanawiam się nad tym na co dzień ale dziś wracając myślami do tamtych chwil stwierdzam, że z tamtej ówczesnej ogólnej życzliwości nie zostało nic albo prawie nic. To przykre, że na wielką skalę potrafimy być wobec siebie „fajni” tylko w wyjątkowych okolicznościach. Bo gdyby nie to moglibyśmy żyć w nieco mniej "buraczanym" kraju.
Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej. Ale bardzo chciałbym na codzień widzieć na ulicy więcej uśmiechów niż zaciśniętych zębów, słyszeć więcej radości niż narzekania i czuć "z ulicy" więcej pozytywnych wibracji niż negatywnych emocji. I tego życzę wszystkim z okazji nadchodzących świąt.
TUTAJ znajdziecie link do wspomnianej na początku piosenki T.LOVE. Niestety audio jest w dość słabej jakości bo na pierwszym planie słyszymy i widzimy zmagania młodego perkusisty. Polecam posłuchanie tego utworu z oryginalnego źródła czyli świetnej płyty I Hate Rock’n’Roll.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D