W ramach oczekiwania na sezon „grylowy” dziś cofniemy się do początku lat dziewięćdziesiątych, o równe 20 lat. A były to czasy wódki i kiełbasy, planu Balcerowicza, wąsów, mięska z bazaru zawijanego w gazetę oraz poszukiwania dziub dziuba przez „u”, którymi żyła cała Polska.
KONKURS:
Musicie przyznać, że ów song ma w sobie coś rozczulającego. Czy Wy także szukaliście dziub dziuba? Jeśli go znaleźliście to umieszczajcie propozycje jego wyglądu w komentarzach lub ślijcie na bonomuza@gmail.com Mogą być to zdjęcia, filmy, rysunki ale także opisy, wiersze, rebusy czy wszystko inne co kojarzy się Wam z dziub dziubem. Najbardziej oryginalny „poszukiwacz” otrzyma nagrodę w postaci SKŁADANKI 2010. Nie dajcie się zwieść wokaliście, który na końcu ogłasza: "to ja jestem dziubdziub". To tani blef, nie warty funta kłaków! W poszukiwaniach bardzo pomocna jest za to odpowiedź na dwa strategiczne i fundamentalne wręcz pytania:
1) czy to fruwa czy lata?
2) czy ma dzioba czy dziób?
Ja swojego dziuba-dziuba już znalazłem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D