Po raz pierwszy w historii Bonomuzy zdarza się, że weekendowy numerek to jednocześnie fragment płyty tygodnia. Nowa wersja pewnego szlagieru jest jednak zdecydowanie warta uwagi. Do mnie najbardziej przemawia fragment rozpoczynający się od 2 minuty i 14 sekundy. Wracając do oryginalnych wykonawców tego numeru pamiętam, że kilka lat temu występowali w Polsce na koncercie sylwestrowym. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że w tym samym czasie Boney M grało koncert w Warszawie, Wrocławiu i chyba jeszcze jednym mieście. Albo mają teleport albo to była chałtura najwyższej maści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D