Krotkie, choc zmudne sledztwo przeprowadzone wsrod miejscowych oraz rownoczesnie przez moich informatorow w Polsce przynioslo informacje wrecz szokujace! Jego efekty przerosly moje najsmielsze oczekiwania!
Okazalo sie bowiem, ze w 2003 roku kraine kaktusow i tequilli odwiedzila Doda wraz zespolem Virgin. Za pieniadze zarobione po trasie koncertowej promujaca debiutancka plyte postanowili zespolowo udac sie na wakacje w Meksyku. Wszyscy byli tak zachwyceni ta wycieczka oraz slodyczami (a zwlaszcza lodami) produkowanymi przez firme Bimbo, ze dokladnie wtedy postanowili, ze ich drugi krazek bedzie nosil wlasnie taki tytul. Slynaca z zamilowania do fotografii Doda pojechala po bandzie nawet jeszcze bardziej. Po powrocie do Polski przedstawila bowiem wlasny projekt okladki nowej plyty. Wygladal on tak:
Niestety ludzie z wytworni Universal zlapali sie za glowy i powiedzieli "nas nie dogoniet, no pasaran, nie przejdzie". Doda byla uparta, wspieral ja sam Radek, na nic jednak sie to zdalo. Po dlugich negocjacjach wyperswadowali w koncu Dorocie, ze mimo niezaprzeczanego czaru tej fotki brak jej komercyjnego zadecia i ze na nowym krazku Virgin powinna sie znalezc "twarz zespolu" czyli facjata samej Dody. Ostatecznie, po sesji zdjeciowej, zdceydowano, ze twarz to za malo, podobnie jak swiat dla oponentow Bonda i plyta Bimbo tyrafila do sklepow z nastepujaca okladka.
Tym samym finalnie zaprzepaszczono szanse na meksykanski slad w polskiej tworczosci muzycznej. Kilka lat pozniej Doda zaspiewala "szanse znow dostalam" ale tak naprawde bylo juz "pozamiatane". W kazdym razie plyta Bimbo okazalo sie komercyjnym sukcesem i przyniosla gawiedzi m.in. przeboj Dzaga. Slowa: "ale ja jedno chce i nikt nie zrozumie ze dla mnie liczy sie kochanie" opowiadaja wlasnie o sytuacji z okladka. Bo zespol Virgin naprawde pokochal slodycze Bimbo.
Widziały bimbały co brały!!!!
OdpowiedzUsuń