wtorek, 24 lipca 2012

OWF '12 - ŻENADA ZAKAZ FESTIVAL


O tegorocznej edycji Orange Warsaw Festival powiedziane zostało już wiele złego. Niestety muszę dorzucić swoje 2 grosze. Dawno nie wyszedłem z koncertu tak zniesmaczony, jak po pierwszym dniu festiwalu odbywającego się na stadionie Legii. Jakość dźwięku, który zaserwowano publiczności była poniżej poziomu pijanej kapeli weselnej rozgrzewającej się w toalecie. Najbardziej kłuło mnie to w uszy podczas koncertu Linkin’ Park. Miałem na świeżo w pamięci ich koncert sprzed kilku dni i wiedziałem dobrze w jakiej zespół jest formie i jak brzmi w dobrych warunkach. Na OWF obszedłem wzdłuż i wszerz cały obiekt przy Łazienkowskiej 3 i miejsca, w którym słychać byłoby wyraźnie cały zespół nie znalazłem. Porażające było zwłaszcza nagłośnienie wokalu Chestera, który dając z siebie maxa brzmiał niczym Kulfon, słabiutko, cichutko, tak jakby śpiewał bez mikrofonu. Mocy w tym było tyle, co makaronu w risotto
. Bardzo żałuję, że miałem nieprzyjemność uczestniczenia w tym wydarzeniu, a jeszcze bardziej żal mi fantastycznie reagującej publiki, z której w jawny sposób zakpiono i która w normalnych warunkach najprawdopodbniej przeżyłaby jeden z lepszych koncertów w życiu.

Koncert Garbage również możnaby zaliczyć do udanych, gdyby nie bas skutecznie zagłuszający Shirley i pozostałych członków zespołu. Ci słyszalni byli jedynie  w momentach, gdy nuty basisty wskazywały pauzę. Tak czy owak grupa pokazała, że nadal istnieje w niej duży koncertowy potencjał. Wokalistka śmiała się, że największe przeboje zespołu pochodzą z lat, kiedy większości zgromadzonych pod scena nie było jeszcze na świecie. I faktycznie, ku mojemu zaskoczeniu (wszak był to pierwszy koncert Garbage w Polsce), bardzo niewiele osób znało „śmietnikowe” piosenki. Dziwne to tym bardziej, że setlista wypełniona była hitami, usłyszeliśmyh m.in. Stipid Girl, Push It, Milk, I Think I’m Paranoid, bondowskie The World Is Not Enough i najlepsze chyba z całego show Why Do You Love Me. Mam nadzieję, że Garbage wkrótce powróci do Polski na koncert klubowy.

Bardzo chciałybm, a by w moim rodzinnym mieście  odbywał się dobry festiwal. Skład tegorocznego OWF dawał nadzieję, że takowy się rodzi. Niestety, to co można było (a raczej nie można było) usłyszeć na Legii w drugi weekend czerwca dyskwalifikuje to wydarzenie z listy kandydatów ważnego wydarzenia kulturalnego. Szokuje mnie, że w XXI wieku można serwować ludziom taką dźwiękową padakę, tym bardziej, że gdy OWF odbywał się na Służewcu nagłośnienie było fantastyczne. Jeśli problemem jest akustyka stadionu Legii i jeśli nie ma w Polsce dźwiękowca, który jest w stanie sobie z nią poradzić to trzeba zmienić miejsce festiwalu. Chyba, że organizatorzy liczą, że co roku zapełnią stadion ludźmi zwabionymi znanymi nazwami i chęcią pstryknięcia sobie słitaśnej fotki na fejsa.
Podczas tegorocznego OWF czarę goryczy przelewał dodatkowo kretyński, wyświetlany co chwilę na telebimach, napis „zakaz pogo i crowdsurfingu”. I o ile e zeszłym roku na Hurricane Festival pływanie na ludzkich rękach również był zabronione, to zakaz pogo był dla mnie absolutną nowością i ewenementem na skalę światową. Ciekawy jestem w jaki sposób miał on byc egzekwowany. W przyszłym roku jak nic organizatorzy powinni zabronić podskakiwania a za dwa lata zakaz śpiewania. Jak ma być kulturnie, to niech będzie na maksa.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się - nagłośnienie było mega słabe. Siedziałam na trybunach i myślałam, że to tylko tam jest tak słabo, ale widzę, że wszyscy narzekają na to samo. Sprzęt był dobry - może zawinił sam stadion? W każdym razie koncert LP i Garbage to było coś! Że też publiczność tak słabo bawiła się na tym drugim - osobiście uważam, że zagrali nieziemsko, choć masz rację co do zagłuszonego wokalu.
    Zapraszam na swojego bloga. http://prince-polo-kamcia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D