Wyjątkowo kapryśne lato mamy w tym roku, normalnie trudno gryla rozpalić. Z tego powodu wracamy po krótkiej przerwie do naszego „kaszaniastego” cyklu. I to wracamy z pełną pompą. Juz za tydzień rozpocznię się I KASZANA FESTIVAL, podczas którego czytelnicy Bonomuzy wybiorą shit lata 2011. Szczegóły wkrótce. Na razie proponuję mojego zeszłorocznego, absolutnego faworyta w tej kategorii. Stromae wygrał konkurencję „the best kaszana of 2010” definitywnie zostawiając konkurencję daleko w tyle. Bo nie da się ukryć, że jest w tym kawałku coś hipnotyzującego. I to właśnie przy jego skoczno-piszczących dźwiękach byłem świadkiem jednego z bardziej oryginalnych podrywów w życiu. Podczas, gdy Stromae zapodawał z głośników swój hit pewien dżentelmen w spodnaich z trzema paskami podszedł do siedzących przy stoliku dwóch dziewczyn i „zagadał” ruszając rytmicznie rąsią: “ja to lubię, jak tak po francusku napie***lają”. Ja też lubie, a wy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D