niedziela, 20 października 2013

PŁYTA TYGODNIA: NIRVANA - IN UTERO - podsumowanie

Na zakończenie tygodnia proponuję szybkie podsumowanie tego-tygodniowych przesłuchań ostatniego studyjnego albumu Nirvany.



tourette's, jedyna piosenka z In Utero, które tytuł pisany jest z małej litery to mój zdecydowany numer 1 z całego albumu. 20 lat temu ceniłem go głównie za moc i punkowy styl, potem zrozumiałem co znaczy tytuł i doceniłem go jeszcze bardziej. Serdecznie polecam, choć zdecydowanie bardziej jutro na dzień dobry niż dziś na dobranoc.



Nie znam słów wystarczających do opisania magii tej piosenki. Każda jej projekcja, choć odbyłem ich pewnie blisko tysiąca wywołuje we mnie skrajne emocje. Mimo upływu 20 lat nadal twierdzę, że właśnie dzięki takim utworom Nirvana była "beatlesami" lat 90-tych.



Większość tekstów na In Utero ma raczej dołująco-przerażający wydźwięk i dość dobrze obrazuje demony z głowy Kurta Cobaina. Słowami dzisiejszego przedstawiciela płyty tygodnia udowodnił jednak naprawdę fajne poczucie humoru. 

"If you ever need anything please don't hesitate to ask...someone else first" Mistrz!



Pennyroyal Tea miała trafić na półki jako trzeci singiel z In Utero w połowie kwietnia 1994. Kurt Cobain nie dożył niestety tej chwili, a w skutek jego śmierci publikacji zaniechano.



Pierwszym singlem z tej genialnej płyty było Heart-Shaped Box, którego refren jest esencją gitarowej muzyki. Połączenie wokalno-gitarowych dialogów z połamanym rytmem perkusji oszałamia mnie do dziś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D