Na zakończenie tygodnia proponuję szybkie podsumowanie tego-tygodniowych przesłuchań ostatniego studyjnego albumu Nirvany.
tourette's, jedyna piosenka z In Utero, które tytuł pisany
jest z małej litery to mój zdecydowany numer 1 z całego albumu. 20 lat temu
ceniłem go głównie za moc i punkowy styl, potem zrozumiałem co znaczy tytuł i
doceniłem go jeszcze bardziej. Serdecznie polecam, choć zdecydowanie bardziej
jutro na dzień dobry niż dziś na dobranoc.
Nie znam słów wystarczających do opisania magii tej piosenki. Każda jej projekcja, choć odbyłem ich pewnie
blisko tysiąca wywołuje we mnie skrajne emocje. Mimo upływu 20 lat nadal
twierdzę, że właśnie dzięki takim utworom Nirvana była "beatlesami" lat
90-tych.
Większość tekstów na In Utero ma raczej dołująco-przerażający
wydźwięk i dość dobrze obrazuje demony z głowy Kurta Cobaina. Słowami
dzisiejszego przedstawiciela płyty tygodnia udowodnił jednak naprawdę fajne
poczucie humoru.
"If you ever need anything please don't hesitate to ask...someone else first" Mistrz!
Pennyroyal Tea miała trafić na półki jako trzeci singiel z
In Utero w połowie kwietnia 1994. Kurt Cobain nie dożył niestety tej chwili, a
w skutek jego śmierci publikacji zaniechano.
Pierwszym singlem z tej genialnej płyty było Heart-Shaped
Box, którego refren jest esencją gitarowej muzyki. Połączenie
wokalno-gitarowych dialogów z połamanym rytmem perkusji oszałamia mnie do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D