piątek, 24 września 2010

WESOŁY, ROZTAŃCZONY ISTAMBUŁ

Turcy to bardzo weseli ludzie. Przynajmniej ci, których spotkałem w Istambule, jednym z najpiękniejszych miast w jakich byłem. Jego mieszkańcy w większości pogodni, uśmiechnięci i pomocni w dużej mierze są bardzo roztańczeni, zwłaszcza po zmroku. Mieszkaliśmy w Sultanahmecie, 300 metrów od Hagia Sofia, na ulicy pełnej hosteli i knajp. Wieczorami z większości leciała głośna muzyka a przed niemal każdym hostelem, w drzwiach lub na ulicy przez kilka godzin wystawali jego pracownicy i sobie tańcowali pozdrawiając się nawzajem. I nie był to taniec byle jaki, zazwyczaj był to prawdziwy taniec kojota.




Oni naprawdę robili to z takim zaangażowaniem jak Rudy Kojot i było to na maksa pozytywne. Chciałbym w Polsce widzieć tyle pozytywu na ulicach. Szkoda tylko, że muzyka, która towarzyszyła tym tańcom nie była tamtejsza i orientalna. Po 4 dniach w Istambule stwierdzam, że 3 najpopularniejsze piosenki w Turcji to:

3. Pa Panamericano – przy tak kawału ruchy tancerzy były wyjątkowo gibkie
2. Waka Waka – czymkolwiek jest ta łaka-łaka do końca życia będzie mi się kojarzyć z Mundialem 2010 i Istambułem. "Tami nami łe e, łaka łaka e, e" - tych słów, swoją drogą wyjątkowo skomplikowanych i poetyckich, nie było słychać tylko w meczetach.
1. Alejandro – o którym pisałem już wcześniej.

Miłego weekendu, łaka łaka!

2 komentarze:

  1. łaka łaka :)
    http://www.youtube.com/watch?v=acG0XKn9IyQ
    no wiem, średnio śmieszne, ale adekwatne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, song o powściągliwej ALicji był przez chwilę hitem naszego kwadratu na polu namiotowym podczas teorocznego Openera. Wiało sandałem normalnie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D