Pierwsze trzy zespoły potwierdzone jako gwiazdy Openera 2017 pozwalają wierzyć, że przyszłoroczna edycja będzie fantastyczna. Wprawdzie listę moich koncertowych marzeń roku siedemnastego otwierają dwie kapele na "G", czyli Guns'n'Roses i Green Day i po cichu nadal liczę, że zwłaszcza tych pierwszych zobaczymy w Polsce, na którymś z letnich festiwali, ale obok trio, które zaprezentuje się na przełomie czerwca i lipca w Gdyni nie można przejść obojętnie.
1) Radiohead
Zawsze uważałem, że Radiogłowi to zespół przereklamowany i przekombinowany. Fakt, że stworzyli kilka wiekopomnych pieśni nie każe mi stawiać ich w roli "odkrywców muzycznej Ameryki". I choć wiele osób uważa to za bluźnierstwo ten stan trwa u mnie do dziś. Nie zmienia to faktu, że chętnie posłucham Toma Yorka i spółki. Recenzje zeszłorocznych koncertów były, delikatnie mówiąc marne, chociażby tego z Primavery. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zespół będzie prezentował nieco bardziej "festiwalowy" set. Tak, czy inaczej poniższego kawałka raczej nie zabraknie.
2) Foo Fighters
Z zeszłorocznego koncertu Foo Fighters musiałem zrezygnować w ostatniej chwili. Widziałem ich za to cztery lata wcześniej, kiedy zamykali Hurricane Festival. I powiem Wam, że cieszę się, iż na Openerze Foo wystąpią drugiego dnia, gdy poziom energii będzie jeszcze mega wysoki a stan zakwasów niski. Bo występy Amerykanów na żywo wymagają naprawdę porządnego treningu kondycyjnego. I choć nie widać tego podczas poniższej piosenki zarejestrowanej właśnie podczas Hurricane Festival to na wiele chwil takiego spokoju raczej 29 czerwca nie liczcie.
3) Prophets of Rage
Obecność na jednej scenie członków Rage Against The Machine, Cypress Hill i Public Enemy to prawdziwie wybuchowa mieszanka. Nigdy nie widziałem na żywo tych pierwszych, latem, choć bez Zacka, usłyszymy zapewne sporo kawałków wszystkich trzech wyżej wymienionych zespołów. Prophets ma bowiem na razie w dorobku jedynie kilka własnych kawałków składających się na EP-kę. Coś mi mówi, że to właśnie ten koncert może okazać się największą petardą przyszłorocznego Openera.
Również chętnie usłyszała bym na żywo Guns'n'Roses, miejmy nadzieję że dołączą do całkiem ciekawie już zapowiadającego się składu artystów ;) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń