środa, 13 kwietnia 2016

HEY PRZEDBŁYSK - KONCERT STODOŁA 13.04.2016

Właśnie wróciłem z ostatniego w ramach mini-trasy Przedbłysk koncertu Heya w Stodole. Będzie więc krótko, na gorąco i chaotycznie. Nowa płyta zapowiada się REWELACYJNIE. Usłyszałem dziś 10 wchodzących w jej skład kawałków po raz pierwszy (nie licząc singla oczywiście) i oprócz otwierającego całość, nieco dziwnego, mówionego intro pozostałe uradowały mnie niczym fistaszki wiewiórkę. Gdybym musiał opisać nowe kompozycje Heya jednym zdaniem powiedziałbym: przepiękne i nieoczywiste melodie oraz genialne, świeże i oryginalne brzmienie. Te kilka słów śmiało można przypisać do każdego z dziesięciu kawałków, które znajdą się na nowym krążku. Poniżej szczątkowe opisy ich klimatu, które udało mi się zanotować w telefonie w przerwach między piosenkami:

1. Dziwny numer, Kasia mówi zamiast śpiewać, niemal cały kawałek spoza sceny
2. Szum - rewelacyjny, wkręcający elektroniczny motyw dominujący pozostałe instrumenty, fantastyczny numer
3. Morales - dużo spokojniejszy, krótki, spoko.
4. Prędko Prędzej - singiel promujący Błysk na żywo to prawdziwa petarda, genialna solówka i fajne chórki klawiszowca
5.2015 - super melodia i wibrująca gitara
6. - mega utwór - zwrotka napędzana przez  dwa dźwięki gitary brzmiące podobnie do tej z Dalekiej Drogi Do Domu COMY ("pierwszy oddech wiosny budzi lęk...), nieco mocniejszy refren i genialna, nieoczywista melodia
7. Heyheyhey - najlepszy jak dotąd utwór, mega surowa zwrotka z fantastycznym brzmieniem i partią gitary, mocniejszy i szybszy refren
8.  "Współczesna Małgośka" - jeszcze lepsza niż numer 7, murowany hicior z ciekawym rytmem, super melodią i brzęczącą nisko gitarą
9. Balladowy początek w stylu Imagine i szybszy, mocniejszy refren
10. Pozytywne, fajne zakończenie płyty.


Dość równoważników zdań, czas na opis klimatu towarzyszącego dzisiejszemu wieczorowi. Po wejściu do Stodoły zdziwiły mnie 2 rzeczy: zamknięty bar na dole i zaryglowane wejście na koncertową salę. Kiedy w kolejce po piwo w barze na górze odwróciłem się w poszukiwaniu znajomych twarzy w miejscu, gdzie normalnie znajdowała się druga szatnia zobaczyłem...scenę. Zrozumiałem wtedy napis Open Stage na bilecie i niewielką ilość osób w klubie, Przedbłyskowy koncert widziało nie więcej niż 300 osób, dzięki czemu klimat był wyjątkowo kameralny.
Największym zaskoczeniem dzisiejszego koncertu była wyjątkowo "rozgadana" Kasia, która powiedziała chyba więcej słów niż na kilkudziesięciu koncertach Hey, na których byłem, razem wziętych. Super było posłuchać o inspiracjach i okolicznościach towarzyszących powstawaniu nowych piosenek, wspomnień ze Szczecina, "ciągotach do bycia na estradzie" i sposobach trzymania mikrofonu oraz wielu innych anegdot czy żartów. Czegoś takiego nie widziałem na koncercie tej grupy nigdy, czuć było, że Katarzyna ma naprawdę dobry klimat. Świetny był również tekst na temat wolności, której nie można zabrać, bo nie można jej dać jeśli tylko jest się dobrym człowiekiem.

Po przedpremierowym zaprezentowaniu nowej płyty zespół zagrał jeszcze kilka starszych utworów, wszystkie jednak z czasów, od kiedy Piotra Banacha zastąpił Paweł Krawczyk. Fenomenalnie wypadły Piersi Ćwierć, Kto Tam Kto Jest W Środku oraz Muka, ciekawie rozpoczynające bis wykonane w duecie Nie Więcej. Po wyjściu ze Stodoły w głowie zostały mi jednak głównie brzmienie nowych utworów. Odliczam dni, kiedy nowa płyta, dziś zamówiona w przedsprzedaży, trafi do mojego odtwarzacza. Szczegółowa recenzja już wkrótce.

2 komentarze:

  1. Hey z każdą kolejną płytą zaskakuje pozytywnie. Zachęciłeś mnie do pójścia na koncert przy najbliższej okazji. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey faktycznie wprawia w niesamowity klimat.

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D