Bohaterem pierwszego odcinka Czterech Numerów jest zespół, którego koncert widziałem w czwartkowy wieczór, i który od tego czasu absolutnie nie chce mi wyjść z głowy. Mam nadzieję, że panowie ogarnęli się z nałogów na dobre i wkrótce doczekamy się nowego albumu The Libertines. Na razie zapraszam na krótką podróż po ich dotychczasowych muzycznych delicjach.
1) When The Lights Go Out
To obecnie mój numer jeden w kategorii najpiękniejsze piosenki świata. Genialna melodia, dobry tekst i zmiana tempa w refrenie. Prawdziwe, muzyczne cudo.
2) Boys In The Band
Fenomenalny przykład z debiutanckiego albumu jak czadowo może brzmieć gitara bez przesteru.
3) What a Waster
Niezmiennie rozwala mnie w tym kawałku końcowy dialog dwóch gitar będący prawdziwą wiśnią na muzycznym torcie.
4) Last Post on the Bugle
Druga piosenka z drugiej, fenomenalnej płyty zatytułowanej po prostu The Libertines.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)
Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D