poniedziałek, 6 stycznia 2014

SKŁADANKA "BEST OF BONOMUZA 2013"

Jak co roku czas na podsumowanie tego, co wydarzyło się podczas minionych 365 dni w muzyce za pomocą składanki "Best Of Bonomuza". Muszę przyznać, że o ile A.D. 2013 był rokiem pełnym świetnych płyt, to tym bardziej zapamiętam go jako rok fenomenalnych piosenek. Oto dwadzieścia z nich:

1. MODESTEP – To The Stars 
Jedna z przykładowych petard z albumu z najniższego stopnia podium płyt roku 2013.

2. ATOMS FOR PEACE – Ingenue
Ingenue to z kolei jedna z najpiękniejszych zeszłorocznych piosenek.

      3. ARCADE FIRE – Joan of Arc
Joan of Arc zamyka pierwszy krążek z fenomenalnego, dwupłytowego Reflektora. Arcade Fire nagrali w tym roku album, który z pewnością przejdzie do historii muzyki.

      4. PEARL JAM – Gateway
Tego samego nie można niestetety powiedzieć  o Pearl Jam. Poczatek Lightning Bolt dawał nadzieję na płytę, która dorówna swojemu poprzednikowi (Backspacer). Niestety nie dorównał.
  
      5. VAMPIRE WEEKEND – Step
Step to tylko próbka fantastycznych melodii, jakie znajdziemy na trzecim albumie VW, który znalazł się na drugim miejscu wśród płyt roku 2013 wg, Bonomuzy. Czas najwyższy na koncert w Polsce.

          6. PALMA VIOLETS – Best Of Friend
Dziewiętnaście mieli lat, nazywali siebie cziki cziki cziki taaa. I bardzo fajnie grali, zarówno w stuiod jak i na żywo!

          7.  LILLY HATES ROSES – Only A Thought
Nowa, bardzo ładna twarz polskiej muzyki. Używając schematów – „polska odpowiedź na The XX”.
          
          8.  DAFT PUNK – Get Lucky
Bezapelacyjny hicior lata 2013.

9. PLACEBO – Too Many Friends
Po  zapowiadającym siódmy studyjny album Placebo singlu apetyt na niego wzrósł mi niezmiernie. Loud Like Love niestety go jednak nie zaspokoiło. A koncert na Torwarze otwierający trasę koncertową był mega dziwny – panowie chyba pokłócili się ze sobą przed wyjściem na scenę bo bił z niej jeden wielki foch.

      10.   THE BEATLES – We Can Work It Out
Rok 2013 przyniósł ze sobą jednak także wiele fenomenalnych koncertów, między innymi niemal 3-godzinny show Paula McCartneya. Nie wierzyłem, że będę miał szansę usłyszeć Beatlesów live. 22 czerwca tak właśnie się stało, mimo iż na scenie znajdował się tylko 1 przedstawiciel oryginalnego składu.

      11.   PINK FLOYD – Vera/Bring Boys Back Home
Równie fenomenalnie było dwa miesiące później na koncercie Rogera Watersa. Następujące po sobie Vera i Bring Boys Back Home były zdecydowanie najmocniejszym, tegorocznym koncertowym przeżyciem. Do teraz ściska mnie w gardle na wspomnienie towarzyszącego im filmu prezentowanego na wielkim murze.

      12.   SHARK-A-TAAK – Saskerland
“God save the Saskerland” – cztery lata chodziłęm do XXXV L.O. im. Prusa, tym bardziej przyłączam się więc do życzenia Reggaeneratora.
      
      13.   THE NATIONAL – Demons
Wracając jeszcze na chwilę do koncertów ten w wykonaniu The National był najgorszym koncertem, jaki przeżyłem w tym roku. Dawno nie słyszałem „sztuki”, podczas której każdy instrument grał jakby inną bajkę, nie komponując się z resztą i tworząc, pomimo świetnych utworów, meczący bełt.                

      14.   INFINITY INK – Infinity 
Ten umcy umcy song nadal rozwala mnie przy każdej projekcji. Rudy Kojot is not dead!

      15.   WOODKID – Iron
Po usłyszeniu tego singla długo i niecierpliwie czekałem na cały album Woodkida. Niestety drugiego tak fenomenalnego kawałka tam nie znalazłem.

      16.   SAVAGES – She Will
Dawno nie spotkałem bardziej trafionej nazwy zespołu jak w przypadku 4 pań z Savages. Ich debiutancki krążek naprawdę jest dziki.

      17.   POKAHONTAZ – Pompuj
Początek roku w kinie zdecydowanie należał do filmu Jesteś Bogiem. Niedługo później trafiłem na ten kawałek stworzony przez byłych kolegów Magika z Paktofoniki. Refren do znudzenia śpiewałem Filipowi, kiedy uczył się chodzić.

      18.   GOSSIP – Get A Job
W ostatnim kwartale tego roku postanowiłem stanąć na głowie aby zmienić pracę. Słowa refrenu tej piosenki, choć cyniczne pomagały mi w codziennych poszukiwaniach. Zakończonych sukcesem!

      19.   BEDNAREK – Cisza
Nie byłem nigdy fanem Kamila Bednarka, reggae w jego wykonaniu zdecydowania za mało buja. Ta piosenka również nie ma wiele wspólnego z jamajskim klimatem ale zdecydowanie znajduje się w pierwszej trójce najpiękniejszych utworów roku 2013.

      20.   PIERSI – Bałkanica
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem Bałkanicę podobał mi się w niej tylko instrumentalny fragment a’la Modestep. Dziś nie wyobrażam sobie imprezy bez tego kawałka a słowa refrenu przychodzą mi do głowy podczas każdego niemal towarzyskiego spotkania.

3 komentarze:

  1. Wszystko co najważniejsze w jednym miejscu - bardzo spoko post ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej cieszę się z tego, że umieściłeś wśród tych piosenek ciszę. To genialna piosenka zasługująca na wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam do mnie: http://music-for-the-masters.blogspot.com/
      dopiero zaczynam

      Usuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D