piątek, 25 stycznia 2013

TAME IMPALA - LONERISM

Lonerism to pozycja bardzo angażująca i wymagająca dużego skupienia. Kiedy słucham jej zmęczony lub zajęty czymś dodatkowo zazwyczaj płyta zespołu Tame Impala nie podchodzi mi nic a nic. Nie znajdziemy tu bowiem łatwych melodii czy przewidywalnych rozwiązań, piosenek, które można nucić przy goleniu, czy tupać przy nich nóżką. Warto jednak podejść do tego krążka w stanie energetycznej sprawności i lekkiego odmóżdżenia, założyć słuchawki i odpłynąć w krainę proponowanych przez Australijczyków dźwięków.  
Większość kawałków na tej płycie ma w sobie trudną do opisania głębię brzmienia, wibrujące gitary, elektroniczne efekty specjalne i specyficzny, dość wysoki wokal tworzą nieco bajkową atmosferę. Świetną i miarodajną próbkę zawartości całego krążka daje już pierwszy jego składnik. Be Above It w niewiele ponad 3 minuty prezentuje większość typowych dla Tame Impala elementów. Myślę, że gdyby The Beatles powstali w XXI wieku to brzmieliby właśnie tak. Na Lonerism znajdziemy
mnóstwo kawałków, w których wokalne aranże jak żywo przypominają czwórkę z Liverpoolu. Mój faworyt numer 1 z tej płyty, Feels Like We Only Go Backwards, to numer rodem z ostatnich, najbardziej dojrzałych i eksperymentalnych propozycji Lennona i spółki. Tak samo zresztą umieszczone tuż po nim Keep On Lying czy wcześniejsze Apocalypse Dreams. Echa przeszłości spotykamy również w fantastycznym Mind Mischief napędzanym śmiesznym, nieco zawadiackim riffem. Świetnie wypadają też Nothing That Has Happened So Far Has Been Anything We Could Control oraz Why Won’t They Talk To Me. Za każdym razem, gdy słyszę ich refreny dosłownie czuję pod stopami ciepły piasek plaży i fajny błogi stan w otoczeniu szumiących fal.
New Musical Express uznał tą płytę za najlepsze wydawnictwo zeszłego roku. Mimo, iż moim zdaniem, jest to ocena na wyrost, po Lonerism warto sięgnąć. Na relaksie i z pustą głową.

2 komentarze:

  1. a ja mysle, ze to byl bardzo dobry wybor NME. tak, Lonerism nie jest moja ulubiona pylyta minionego roku, ale patrzac z na muzyke z perspektywy magazynu opiniotworczego, bo kreuje muzyczne gusta okreslonego targetu jest plyta Tame Impala najlepszym wyborem. bo to plyta wazna, jest pomostem miedzy tym co bylo. a ktos moze sobie dzis wyobrazic muzyke bez the beatles, czy floydow, z ktorych garsciami czerpie Parker z kolegami. piekne przywolanie tradycji w czasach kiedy tak malo dzis dobrych kompozycji, prawdziwych artystow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lonerism po pierwszym przesłuchaniu bardzo mi się spodobała :D POLECAM ;)

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D