czwartek, 17 stycznia 2013

DJANGO DJANGO - DJANGO DJANGO

Jutro na ekrany kin wchodzi nowy film Tarantino pod tytułem Django. Już dziś przebijam jednak słynnego reżysera i w pierwszej kolejności proponuję Wam Django Django, czyli spotkanie z płytą która dosłownie mnie zaczarowała. Rozpoczyna się Intro rodem z westernu. Hail Bop, pierwszy „prawdziwy kawałek” przez współbrzmienia przypomina numery z lat 60-tych. Następujący po nim Default to zupełny kontrast, najlepiej chyba z całej charakteryzujący muzykę Anglików. Fantastyczne pomieszanie elementów elektroniki z akustycznymi gitarami daje piorunujący efekt. Brzmi to tak jakby The Kinks zagrali You Really Got Me na akustykach płukając podczas śpiewania gardło. Opis może idiotyczny ale muza absolutnie nie.
Ta płyta to taki muzyczny przekładaniec, w którym stare zmienia się z nowym. Połączenie to naprawdę fantastyczne, wielokrotnie łapie się na tym, że gdy już wczuję sie w klimat sprzed lat z głośników nagle wydobywa się kilkanaście sekund dźwięków przywracających mnie mentalnie do XXI wieku. Sztandarowym przekładem mogą  być instrumentalne Skies Over Cairo, w którym klasyczny rockendrollowy motyw wkomponowano w elektroniczne smaczki oraz orientalną muzyczkę zaklinacza węży czy Wor zahaczający o klimaty Blues Brothers.  Tak samo w  Zumm Zumm, w której lekko transowa zwrotka przeplata się ze spokojniejszym refrenem. Prawdziwą perełką wśród 13 kawałków na Django Django jest także Love’s Dart, w którym znajdziemy troche dźwięków kastanietów a trochę klimatu el mariachi. Równie pięknych wrażeń dostarcza Life’s A Beach, w którym kastaniety zastępuję jednak dźwięk organów. Nowoczesność  miesza się z oldschoolem praktycznie w każdym kawału. Słuchając Waveforms ma się wrażenie jakby Beach Boysi  zaprosili do gościnnych występów Fatboy Slima.
Debiutancka płyta Django Django dosłownie bije świeżością. Jest w tej muzyce coś co sprawia iż mentalnie przenosimy się na ciepłą prerię, odpoczywamy w cieniu kaktusów i niczym Don Kichot podróżujemy konno z miejsca na miejsce bez racjonalnego celu. Polecam. Bardzo, bardzo, bardzo!



1 komentarz:

  1. Inspirująca muzyka. Chyba się skuszę na tą płytę, bo od tego kawałka idzie się uzależnić.Jeśli reszta kawałków jest taka to lecę po płytę :)

    OdpowiedzUsuń

Aby zamieścić komentarz:
1) wpisz treść komentarza w białe pole
2) z pola "komentarz jako" wybierz "nazwa/adres URL"
3) wyświetlą sie 2 nowe pola - w polu "nazwa" wpisz imię/ksywę i naciśnij na "dalej"
4) potem klik na "zamiesc komentarz" i gotowe ;-)

Jeśli wyskoczy błąd powtórz krok 4 ;-D