W poprzednich odcinkach:
Dj Antoine poczuł w powietrzu Sunlight a następnie spotkał Norbiego, który od
kilkunastu miesięcy nie może złapać żadnej chałtury. Norbert próbuje przekonać
Antka aby przygarnął go do swojej koncertowej trupy. Z przerażeniem stwierdza,
że oprócz zleceń stracił również dar podrywania kobiet. Po odrzuceniu jego
amorów przez Shine Norbi szuka rady i ratunku u przypadkowo napotkanego kolegi
z zespołu Weekend. Niestety „jemu już to wali od kiedy jest na fali”...
- Łatwo ci powiedzieć,
ziom – westchnął Norbert – Ty jesteś na fali, a ja w czarnej dupie.
- I jeszcze
narzekasz?!? – zadrwił Radek parskając fafluniącym śmiechem
- Masz śmiech jak
Lepper – odgryzł się Norbi wspominając Andrew pytającego o mozliwość
zgwałcenia prostytutki – ale nie o to chodzi żebys mnie tera tańczył bredgęsa.
Sprawa jest naprawdę poważna. Widziałeś tą laskę co to się jej, prosze ja
ciebie, żem siem przed chwiloma parymi
zaprezentował? O tej tam – krzyknął wskazując na Shine tuż przed tym jak
zniknęła w czeluściach sklepu. Uwielbiała zakupy a mandarynki były tego dnia po
5,55.
Radek przytaknął
słowami:
- Ty to chyba ślepy
jesteś, a nie na fali. To Shine, ślepoto!
- Nie znam – powiedział
obojętnie Radek
- No widzisz? A
mówiłeś mi kiedyś, że znasz wszystkie towary w mieście.
- Kiedyś znałem – odparł
zamyślony – ale się zakochałem.
- Musiałeś się chyba
wiele razy przewrócić na tej fali. Myślisz, że nie pamiętam
co się dzieje na bekstejdżu w strażackich remizach? Stary, nie idzie mi może za
dobrze ostatnio w tym temacie, ale pamięć to ja mam, jak forfiter czikena.
- Nie o to chodzi?
- A o co?
- Ja już nie mam ochoty
- Leki, są teraz na to,
widziałem w tiwi reklamę z taką laską, co do klamki tańczy albo gościa co
odkurzacz pod kondoma podłącza.
- Ale to nie jest problem
medyczny, tylko psychiczny
Norbertowi zabrakło słów.
Z miną pytającą „ke?” czekał na reakcję Radka. Ten odliczył do czterech i
wystrzelił:
- Napisałem nawet dla
niej piosenkę