Mam wrażenie, że ostatnie kilka tygodni upłynęło w tempie sprintu Strusia Pędziwiatra. To był ciężki i intensywny ale jednocześnie obfitujący w wiele fantastycznych wydarzeń i płyt rok. Z racji na tą intensywność mam poczucie, że w następnym zestawieniu pojawi się kilka tych tegorocznych albumów, do których nie zdążyłem jeszcze dotrzeć. A jako, że rok kończy się za niecałe 4 godziny czas na coroczne podsumowanie i zestawienie płyt roku 2013 według Bonomuzy. Dziś miejsca od dziesiątego do czwartego, jutro podium.
MIEJSCE 10.
PEARL JAM – Lightning Bolt
Tegoroczny album Pearl Jam jest niestety słabszy niż jego poprzednik. Backspacera doceniłem jednak już po zakończeniu zestawienia płyt roku 2010, czego potem bardzo żałowałem. Lightning Bolt umieszczam tu więc lekko na wyrost, z myślą, że po kolejnych kilku przesłuchaniach przemówi do mnie równie mocno co dwa otwierające ją kawałki, numer tytułowy czy Pendulum.
MIEJSCE 9.
QUEENS OF A STONE AGE – …Like Clockwork
Warto było czekać 6 lat by usłyszeć ponownie Josha i spółkę w dobrej formie.
MIEJSCE 8.
SHAARK-A-TAAK – Rec In Progress
Solowy album Reaggeneratora jest dużo lepszy niż ostatnia płyta Vavamuffin.
MIEJSCE 7.
DAFT PUNK – Random Access Memories
W ranking Bonomuzy długo oczekiwany nowy album Daft Punk znajduje się nieco niżej niż w większości zestawień płyt roku 2013. Trzeba jednak po niego sięgnąć choćby z powodu nagrań w stylu Instant Crush z Julinaem Casablancasem, genialnego Within, przebojów lata w postaci Get Lucky czy Lose Yourself To Dance i wielu innych udanych elektro-kompozycji.
MIEJSCE 6.
PALMA VIOLETS – 180
Fantastyczny powiew młodości w brytyjskiej, muzyce gitarowej. Młodości, nie oryginalności.
MIEJSCE 5.
LILLY HATES ROSES – Something To Happen
Płyta pięknych kompozycji, w większości łączących lekką melodyjność z poważnymi tekstami dotyczącymi relacji międzyludzkich.
MIEJSCE 4:
ATOMS FOR PEACE – Amok
Ten fantastyczny, pełny muzycznej magii album spadł z podium dosłownie w ostatniej chwili. Polecam go jednak bardzo, nie tylko fanom Radiohead. Muzyczna alternatywa przez duże "A"!
Ten fantastyczny, pełny muzycznej magii album spadł z podium dosłownie w ostatniej chwili. Polecam go jednak bardzo, nie tylko fanom Radiohead. Muzyczna alternatywa przez duże "A"!